Piotr Szwedes i Jarosław Jakimowicz nie zagrają w nowych Młodych Wilkach! Powód?
Młode Wilki były prawdziwym hitem lat 90-tych. Kto nie pamięta Cichego czy Prymusa, ten trąba. Kultowe role Piotra Szwedesa i Jarosława Jakimowicza, z równie kultowymi cytatami z filmu pozostaną w pamięci koneserów polskiego kina, bo, jak wiadomo, polskie kino im starsze, tym lepsze.
08.05.2017 11:35
Niestety, dla fanów Cichego i Prymusa mamy złą wiadomość: Szwedes i Jakimowicz nie pojawią się w kolejnym filmie Jarosława Żamojdy. Okazało się, że aktorzy są... za starzy, by grać w Młodych Wilkach.
Ta informacja może być nieco zaskakująca, biorąc pod uwagę plotki, które krążyły w mediach od jakiegoś czasu. Podobno Żamojda zdołał namówić większość aktorów ze starej obsady na udział w swojej najnowszej produkcji - w świetle dzisiejszych rewelacji wygląda na to, że zostali wykorzystani jako chwyt marketingowy. Całą sprawę na łamach Super Expressu skomentował Piotr Szwedes:
Główną rolę w tym filmie miały grać "wilki": Zbyszek Suszyński, Paweł Deląg, Jarek Jakimowicz i ja. Pracowaliśmy nad scenariuszem wspólnie z Żamojdą od 2,5 roku. Mamy w rękach scenariusz sprzed miesiąca, w którym jesteśmy obecni. A teraz proponuje nam się tylko tło dla rozgrywek, a Jakimowicza nie ma w nim w ogóle - zdradza gazecie Szwedes
Spytany o komentarz Jakimowicz wyjawił, że w świetle wprowadzonych przez reżysera zmian, aktorzy unieśli się honorem i odrzucili proponowane im epizodyczne rólki:
Czuję się oszukany i wykorzystany w pewien sposób. Dostajemy z Piotrem Szwedesem dziesiątki wiadomości od fanów, znajomych, dziennikarzy, że nie wyobrażają sobie Młodych Wilków bez nas. Jest mi bardzo przykro, smutno, tak zwyczajnie, po ludzku - mówi rozgoryczony Jakimowicz
Krążą również plotki, że aktorzy rozważają nakręcenie nowych Młodych Wilków na własną rękę. Z całego serca życzymy im powodzenia i wierzymy, że odniosą sukces! W końcu: "Nie było żadnego wczoraj, nie ma żadnego jutro, jest tylko dziś!"
