Pierwszy wywiad Meghan Markle po drugim porodzie. Zdobyła się na poruszające słowa
Meghan Markle i książę Harry w ubiegłym roku zrezygnowali z pełnienia swoich funkcji w rodzinie królewskiej. Przeprowadzili się do Stanów Zjednoczonych. Zamieszkali w przepięknej posiadłości położonej w sąsiedztwie znanych osób.
Zarówno księżna, jak i jej ukochany, od pewnego czasu zmniejszyli swoją aktywność zawodową. Zamiast na pracy koncentrują się na życiu rodzinnym. Niedawno powitali na świecie drugie dziecko, córeczkę, dla której wybrali imiona Lilibet Diana. Te szczęśliwe wieści przekazano w oficjalnym komunikacie:
Lilibet „Lili” Diana Mountbatten-Windsor urodziła się w piątek o 11:40 w szpitalu w Santa Barbara w Kalifornii. Ważyła 7 funtów i 11 uncji. Zarówno matka, jak i dziecko są zdrowe i czują się świetnie.
Meghan Markle udzieliła wywiadu pierwszy raz od narodzin córki
Markle przez długi czas nie udzielała wywiadów. W niedzielę przerwała jednak milczenie. Była gościem w porannym programie National Public Radio.
Podczas rozmowy promowała nową książkę, The Bench, która niedawno trafiła do sprzedaży. Powiedziała, że to historia miłosna, na którą można spojrzeć z różnych perspektyw. To też opowieść o "innej stronie męskości". Gdy obserwowała męża w trakcie opieki nad synem, była zachwycona:
To historia miłosna między dzieckiem a rodzicem. Tak naprawdę chodzi o dorastanie z kimś i zbudowanie z nim tak głębokiej relacji i zaufania, by mieć tę osobę w dobrych i złych chwilach.
Meghan zdradziła, że wpływ na losy bohaterów miały jej osobiste doświadczenia. Zdobyła się na poruszające słowa:
Dorastając, bardzo dobrze pamiętam, jak to było nie widzieć siebie w danej grupie. Mam nadzieję, że każde dziecko lub każda rodzina, która natknie się na tę książkę, będzie mogła w niej zobaczyć siebie, bez względu na to, czy nosi okulary, ma piegi, nietypowy kształt ciała, pochodzenie etniczne lub religię.
Meghan Markle ujawniła, że napisała książkę dla męża jako prezent z okazji Dnia Ojca. Nie jest to jedyny podarunek, który z tej okazji przygotowała dla Harry'ego. Gdy po raz pierwszy świętował ten dzień, kupiła mu prawdziwą ławkę z zapisanym z tyłu wierszem.
Piękny gest, prawda?
