Zdaje się, że już wiadomo, dlaczego Meghan nie pojawia się w pałacu. Odpowiedź jest prosta i bardzo smutna
Meghan i Harry od ponad roku mieszkają w Stanach Zjednoczonych. O ile książę już wracał do Anglii, jego żona nie ruszyła się z Ameryki. Odkąd Markle przeniosła się do USA, bardzo rzadko pokazuje się publicznie. Gdy świętowała 40. urodziny, przygotowała dla swoich sympatyków niespodziankę. Opublikowała zabawne nagranie, które stworzyła razem z komiczką, Mellissą McCarthy. Panie nagrały skecz, w którym żona Harry'ego ujawnia swoje plany na ten dzień (więcej pisaliśmy tutaj).
Oficjalnie Meghan nie poleciała jeszcze do Anglii, bo najpierw była w ciąży, a teraz Lilibeth jest zbyt malutka na podróże. Pojawiły się pogłoski, że ma się to zmienić we wrześniu. Według najnowszych doniesień tabloidu Markle nie pojawi się w pałacu. Powód jest smutny.
Dlaczego Meghan Markle nie pojawia się w pałacu?
Według National Enquirer królowa Elżbieta nakazała dożywotnio zakazać Markle'a wejścia na królewskie tereny, ale nie obejmuje to księcia Harry'ego. Informator powiedział, że monarchini zamówiła wideokonferencję, podczas której bez ogródek powiedziała żonie wnuka:
Nie jesteś rodziną!
Królowa Elżbieta była wściekła najpierw z powodu książki Finding Freedom, która według tabloidu powstała z błogosławieństwem Harry'ego i Meghan, mimo że oboje zaprzeczyli temu w oświadczeniu.
Potem już było tylko gorzej. Po odejściu z rodziny królewskiej i serii zwierzeń, na czele z wywiadem dla Oprah Winfrey, Sussexowie całkiem się pogrążyli w oczach sędziwej monarchini. Wywiad, w którym ujawnili, jak bardzo byli nieszczęśliwi w Anglii, nie przekonał wszystkich. Tabloidy wytykały im nieścisłości, a wielu fanów rodziny królewskiej straciło do nich serce. Nie dała się także nabrać Elżbieta II, która jest przekonana, że to wszystko, co się wydarzyło, co zachwiało wizerunkiem monarchii, to sprawka Amerykanki. Stąd właśnie kategoryczny zakaz pojawiania się Meghan w pałacu. Smutne.
