Do sieci wyciekły zdjęcia kompromitujące Harry'ego i Meghan. To na coś TAKIEGO pozwolili sobie po pogrzebie Elżbiety?!

Królowa Elżbieta II zmarła 8 września. Jej Królewska Mość miała 96 lat. Zaraz po tym, jak jej stan zdrowia drastycznie się pogorszył, do Szkocji, gdzie akurat przebywała, zaczęła zjeżdżać jej rodzina, w tym książę Harry. Syn Karola III specjalnie w tym celu przerwał pobyt na kontynencie. Wraz z żoną, Meghan Markle, został w Wielkiej Brytanii na czas pogrzebu babci.

Po zakończeniu ceremonii Harry i Meghan wrócili do Stanów Zjednoczonych. Niestety fani, którzy ufali, że ich krótki pobyt w Zjednoczonym Królestwie przyczyni się do poprawy stosunków z resztą royalsów, mocno się przeliczyli. Atmosfera w dynastii Windsorów wciąż jest gorąca, a nic nie wskazuje na to, żeby ten stan rzeczy miał ulec poprawie.

Ponadto Sussexowie nie polepszyli swoich notowań wśród fanów swoim nowym wyczynem. Para udała się na koncert Jacka Johnsona w Santa Barbara. Arystokraci bawili się tam w specjalnie przygotowanej dla nich loży. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie to, że od czasu śmierci królowej minęło zaledwie kilka tygodni.

Co więcej, po zakończonym występie, Meghan i Harry zostali zaproszeni na scenę przez wokalistkę Paulę Fugę, która śpiewała u boku Johnsona. Zdjęcie z ich spotkania pierwotnie trafiło do social mediów, jednak szybko je z nich usunięto. Być może poprosili o to sami Sussexowie, którzy obawiali się nerwowych reakcji Brytyjczyków.

A wy co myślicie na temat zachowania młodych małżonków?

W ostatnich dniach media piszą w kontekście Meghan głównie o jednym. W premierowej książce Courtiers: The Hidden Power Behind The Crown dano głos osobom, które były świadkami jej niewłaściwego zachowania wobec pracowników. Podobno przeciwko takim praktykom w jej wykonaniu miał oponować sam książę William. Przeczytacie o tym tutaj.