Na komunii córki Mateusza Morawieckiego nie wszystko poszło zgodnie z planem. Tabloid opisał całą sytuację ze szczegółami
Mateusz Morawiecki w grudniu 2017 roku zaczął piastować stanowisko premiera naszego kraju. Dotychczas zrobił imponującą karierę polityczną, a podczas pandemii koronawirusa przechodzi prawdziwy sprawdzian. Już od ponad roku razem ze swoimi współpracownikami próbuje nie tylko ograniczyć rozprzestrzenianie się epidemii w Polsce, ale także jak najlepiej zadbać o gospodarkę, którą spotkał prawdziwy kryzys. Na tę chwilę sytuacja wydaje się stabilna, ponieważ w ostatnich dniach premier zdecydował się na poluzowanie obostrzeń.
Dzięki łagodniejszym restrykcjom możliwe jest między innymi organizowanie uroczystości, jakimi są Komunie Święte. W zeszłym roku w maju odwołano ten sakrament, a trzecioklasiści przystąpili do niego dopiero we wrześniu. W tym roku wszystko poszło zgodnie z planem, jednak nadal wszystkich uczestników wydarzenia obowiązywał reżim sanitarny.
Mateusz Morawiecki zaliczył wpadkę na komunii córki
Mateusz Morawiecki zrobił nie tylko polityczną karierę, ale doskonale ułożył sobie życie prywatne. Swoją żonę Iwonę poznał jeszcze w szkole podstawowej, a pobrali się tuż po studiach. Małżonkowie doczekali się czworga dzieci. Najstarsza córka Aleksandra kończy studia na SGH, jej młodszy brat Jeremiasz studiuje w wielkiej Brytanii w London School of Economics, a dwójka najmłodszych dzieci: Ignacy i Magda uczą się w szkole podstawowej.
Mateusz Morawiecki minionej soboty miał ważną rodzinną uroczystość. Jego młodsza córka przystępowała do Pierwszej Komunii. Dzięki temu, że pandemia nieco się uspokoiła, a liczba zachorowań w ostatnich dniach sukcesywnie maleje, nic nie zakłóciło pięknej uroczystości. Niestety premier tego dnia musiał również wypełnić swoje zawodowe obowiązki.
15 maja o godzinie 10 premier Morawiecki przedstawił założenia Nowego Polskiego Ładu, a już po 12 pędem udał się do kościoła przy ulicy Włodarzewskiej w Warszawie, by uczestniczyć w Pierwszej Komunii swojej córki.
Dumny tata spóźnił się jedynie kilka minut i nie ominęły go najważniejsze wydarzenia. Po uroczystości razem ze rodziną udał się, by świętować ten szczególny dzień w gronie najbliższych.
