Zenek Martyniuk w duecie z żoną. Ekspert od mowy ciała nie ma złudzeń. "Zagłuszał jej wycie"
Zenek Martyniuk w duecie z żoną. Ekspert od mowy ciała nie ma złudzeń. "Zagłuszał jej wycie"
Zenek Martyniuk króluje od lat na scenie disco polo. Wraz ze wzrostem popularności jego grupy, jego żona zaczęła wyrastać na prawdziwą celebrytkę. Niedawno zoperowała nos i schudła 15 kilo. Jak wypadł ich wspólny, sceniczny występ?
Żona Zenka postanowiła zadbać o siebie i przeszła spektakularną metamorfozę. Przede wszystkim zmianie uległa jej sylwetka. Danusia stwierdziła, że schudła już 15 kilogramów i jest to okupione jej ciężką pracą.
Także jej twarz nieco się zmieniła. Żona Zenka Martyniuka postanowiła zmienić nieco kształt swojego nosa (skorygowała też przegrodę nosową). Również jej skóra jest odmłodzona i zagęszczona, bo kobieta zdecydowała się na specjalny, bezoperacyjny lifting twarzy.
Koncert Zenka Martyniuka i jego żony
Podczas serii koncertów kolęd w USA, Danusia towarzyszyła mężowi. W tym czasie nagrano ich wspólny występ podczas spotkania z przyjaciółmi. Ich śpiew pozostawiał wiele do życzenia, ale Maurycy Seweryn, ekspert od mowy ciała, zwrócił uwagę na coś innego.
Tego wieczoru odbył się minikoncert Danuty i Zenka, a nie Zenka czy Zenka i Danuty. Patrząc racjonalnie, dla zebranych była to gratka. Nie tyle zobaczyć Martyniuka ile Martyniuków. Maestro Martyniuk o tym zapomniał, co było widać w niemal stałej rywalizacji o mikrofon. Napięte mięśnie nadgarstka i przedramienia (ciągnące mikrofon w jej kierunku) można było zobaczyć z daleka - ocenił Seweryn.
Ekspert powiedział też kilka słów na temat zachowania Danuty Martyniu.
To był jej czas. Czas jej kreacji. Czas prezentacji jej sylwetki, zmienionej dzięki ciężkiej pracy własnej i ekspertów oraz lekarzy. Do tego stopnia pani Danuta skoncentrowała się na śpiewaniu i rywalizacji, że wcale nie obejmowała męża.
Kiedy skończyli śpiewać, można było w zachowaniu Danuty Martyniuk zobaczyć, jak silne emocje stresu towarzyszyły jej przy wspólnym wykonaniu tego utworu. Od razu objęła partnera. Nie wiedząc, co zrobić z rękoma, położyła kobieco dłoń na biodrze, aby zaprezentować sylwetkę i kreację (to też kolejne potwierdzenie, że miała świadomość, że to była jej chwila). Kiedy mąż nie reagował odpowiednio i nie zatroszczył się o nią, od razu uciekła ze sceny, witając się z sympatycznym potężnym dżentelmenem. Powinien to robić mąż. Potrzebowała tego. Tego przytulenia w silnym stresie. A potem szybko pobiegła za publiczność. W czasie kiedy żoną targały silne emocje pan Martyniuk zajął się… swoim telefonem - wyznał Seweryn Plotkowi.
Zenek Martyniuk zagłuszał żonę
Ekspert od mowy ciała zwrócił uwagę na coś jeszcze. Zachowanie Zenka miało na celu nie tyle zwrócenie uwagi na niego, ile odwrócenie jej od jego żony. A przynajmniej od jej śpiewu. Czyżby Martyniuk wykonał tym samym rycerski gest?
Z drugiej strony w sali byli ludzie ważni dla pana Martyniuka. Próbował mimicznie oraz kinestetyką (ruchy głową i ciałem) zagrać romantyczną atmosferę, ale nie wyszło. Nie udało się zatuszować zachowania żony. Starał się być bliżej mikrofonu nie dlatego, że chciał być ważniejszy. Chciał zagłuszyć wycie żony i przerwy w śpiewaniu, kiedy wykonywała "taneczne ruchy" i zapominała, że istnieje coś takiego, jak mikrofon. W takich sytuacjach, kiedy żona jeszcze bardziej ciągnęła za mikrofon, dwa razy mimicznie pan Martyniuk wyraził zawstydzenie i zniecierpliwienie. Podkreślę, że nie był zły na żonę.
