Marina z synem na meczu Polska-Węgry kibicują Wojtkowi Szczęsnemu. Malutki Liam był żywą promocją nowego singla matki

W poniedziałek kadra rozegrała ostatni mecz w eliminacjach mistrzostw świata, które za rok odbędą się w Katarze. Chociaż nasi mają już zapewnione miejsce w barażach, to poniedziałkowe spotkanie z Węgrami nie jest meczem o nic. Wygrana w Warszawie zapewni reprezentacji Polski rozstawienie w barażach. Jeśli zaś w poniedziałek stracimy punkty, to będziemy musieli oczekiwać na zakończenie rywalizacji w pozostałych grupach.

Już w piątek było wiadomo, że przeciwko Węgrom nie zagra Grzegorz Krychowiak, który w meczu z Andorą zobaczył kolejną żółtą kartkę, co wykluczyło go ze spotkania. W niedzielę z kolei trener Paulo Sousa poinformował, że z Węgrami nie zagrają też Robert Lewandowski i Kamil Glik. Obaj zawodnicy zostali na zgrupowaniu, ale podczas meczu zasiedli tylko na trybunach.

Z podstawowej jedenastki z piątkowego spotkania z Andorą zostali jedynie Wojciech Szczęsny i Mateusz Klich. Tego pierwszego z trybun wspierała żona z synkiem. Jak prezentowali się Marina i Liam?

Marina i Wojciech Szczęsny są w związku od 2013 roku. W 2015 roku zaręczyli się i rok później wzięli ze sobą ślub. Mają 3-letniego synka Liama. Wojciech ze względu na karierę musi łączyć rolę rodzica z grą we włoskim klubie Juventus F.C. i w reprezentacji narodowej Polski. W ostatnim czasie wziął on udział w rozgrywkach w ramach turnieju Euro 2020. Nasza reprezentacja była wówczas krytykowana za słabą grę. Biało-czerwoni przegrali mecze ze Słowacją i Szwecją. Większe umiejętności pokazali za to w meczu z Hiszpanią, z którą zremisowali, co jednak nie pozwoliło nam na wyjście z grupy i dalszą grę na Euro.

Obecnie nasi walczą w eliminacjach mistrzostw świata, które za rok odbędą się w Katarze. W poniedziałek zagrali z Węgrami. Na trybunach nie zabrakło Mariny i Liama. Oboje pojawiają się, gdy tylko mogą, na meczach Wojtka.

Żona piłkarza w starannym makijażu i ułożonych w fale włosach, w kamizelce Gucci, jak zawsze prezentowała się nienagannie. Jednak to jej synek kradł show. W łososiowej czapce i w bluzie ze zdjęciem mamy - Marina właśnie promuje nowy singiel Lip Gloss, w którym zagrał, wyglądał cudnie. Zajrzyjcie do naszej galerii, a poniżej piosenka wokalistki.