Marianna Schreiber uderza w Katarzynę Kotulę. Obśmiała ministrę

Marianna Schreiber od wielu już lat angażuje się w sprawy polityczne. W końcu przez moment sama miała swoją partię polityczną. Wspominała też kilka razy, że gdyby nie "nieżyciowe" przepisy, to kandydowałaby na prezydenta Polski. Teraz uczestniczka "Królowej przetrwania" zabrała głos w głośnej sprawie Katarzyny Kotuli.

Jak donosi portal strefaedukacji.pl, Katarzyna Kotula deklarowała, że ukończyła studia magisterskie, jednak w rzeczywistości wygląda to nieco inaczej. Zarówno na stronie Sejmu, jak i chociażby na Wikipedii widniały informacje, jakoby w 2016 roku zdobyła tytuł magistra na Uniwersytecie Adama Mickiewicza w Poznaniu.

Do sprawy odniosła się nawet sama uczelnia, która potwierdziła, że ministra nie ukończyła tych studiów. Sama zainteresowana podkreśla, że została źle zrozumiana. Co prawda, nie obroniła pracy, natomiast zdała wszystkie egzaminy.

- Nie złożyłam pracy i nie podeszłam do obrony pracy magisterskiej, więc nie posiadam tytułu magistra - napisała. - Podkreślam, że nigdy nie ubiegałam się o funkcje ani stanowiska wymagające tytułu magistra - dodała.

Informacje na temat wykształcenia Katarzyny Kotuli szybko zostały zmienione i teraz można jedynie przeczytać, że ukończyła licencjat z zakresu filologii angielskiej.

Zobacz też: TV Republika przygotowana na finał WOŚP. Odpalą ciężkie działa

Sprawa wykształcenia ministry Kotuli budzi spore kontrowersje. Na ten temat wiele do powiedzenia ma także Marianna Schreiber, która gdy tylko może, to wytyka błędy obecnej władzy. Ostatnio podarła plakat Zenka Martyniuk, który nagrał krótki filmik z kandydatem KO na prezydenta, Rafałem Trzaskowskim.

Teraz nie omieszkała w "żartobliwy" sposób skomentować rzekomego wykształcenia ministry ds. równości. Porównała je do...tożsamości płciowej.

Skoro min. Kotula mówi, że nieważne jaką ma się płeć, ważne jak się identyfikuje - to zapewne tak samo jest z jej wykształceniem. Nie ważne jakie ma, ważne jakie uważa, że ma - napisała.