Marcin Prokop gorzko pracy w TVP: "Zawsze była polityczna". Na pytanie o powrót odpowiedział trzema słowami

Marcin Prokop przez trzy lata pracował w TVP. Razem z Dorotą Wellman prowadził Pytanie na śniadanie. Jak zdradził niedawno – w Telewizji Publicznej zatrudniony był na umowę zlecenie. Warunki, w jakich musiał wypełniać swoje zawodowe obowiązki, w pewnym momencie były dla niego nie do zaakceptowania. Podjął więc decyzję o odejściu i długo nie czekał na oferty pracy. Konkurencja przyjęła go z otwartymi ramionami.

Marcin Prokop o pracy w TVP

Paulina Pucuła

21 października 2020, 10:10

Marcin Prokop o pracy w TVP

W 2007 roku Marcin przeszedł do TVN-u. Razem z Dorotą kontynuowali swoją przygodę z prowadzeniem śniadaniówki. Do dziś są jednym z najpopularniejszych telewizyjnych duetów, bez którego widzowie nie wyobrażają sobie porannego pasma. W TVN dziennikarz dostał jeszcze kilka innych projektów, m.in. Mam talent, Milion w minutę czy Motoszoł.

Jak z perspektywy czasu Marcin wspomina swoją przygodę z TVP? Czy utrzymuje relacje z osobami, z którymi pracował przy Pytaniu na śniadanie i innych produkcjach?

Wspominam ludzi, których wtedy spotkałem, i z którymi mam często relację do dziś. Nawet ostatnio z niektórymi z nich pracowałem przy okazji ostatnich realizacji. Z nimi łączą się same najlepsze wspomnienia. Sama instytucja zawsze będzie polityczna, nie ma się co dziwić temu, że dzisiaj wygląda jak wygląda. Zawsze była taka, tylko pod innymi sztandarami.

Czy przyjąłby propozycję powrotu do Telewizji Publicznej?

Na pewno nie.

Prokop nie śledzi formatów konkurencyjnej stacji. Jeśli decyduje się na oglądanie telewizji, wybiera wówczas produkcje proponowane przez platformy typu Netflix czy Player.

Od jakiegoś czasu nie mam dekodera w domu, więc nie oglądam w ogóle telewizji, bo nie mam z czego jej oglądać. Jeśli chcę coś obejrzeć, to wybieram usługę streamingową, albo Playera, albo Netflixa. Nie wiem, co dzieje się w innych telewizjach. Szewc bez butów chodzi.

Cała rozmowa poniżej.