Marcin Hakiel o podziale opieki nad dziećmi i komunii córki. Helenkę czekają aż dwie uroczystości!

Marcin Hakiel i Kasia Cichopek od niemal roku nie są już małżeństwem. Przez 17 lat byli razem, ale starali się, aby ich rozstanie odbyło się szybko i bez zbędnych przepychanek. Udało im się dogadać w sprawie dzieci. Według tego, co wspólnie ustalili 13-letni Adam i 9-letnia Helenka jeden tydzień będą spędzali z mamą, a kolejny z tatą. Byli małżonkowie dzielą się też świętami i innymi wolnymi dniami.

Marcin Hakiel

Krystyna Miśkiewicz

8 maja 2023, 08:20

Tancerz postanowił udzielić obszernego wywiadu dla magazynu Wprost, w którym opowiedział, że starają się nie wchodzić sobie z Kasią w drogę i raczej unikają spotkań. Zdradził również jak obecnie wygląda ich opieka nad dziećmi i co z komunią ich córeczki.

Marcin Hakiel o opiece nad dziećmi

Marcin i Kasia ustalili między sobą opiekę naprzemienną. Oznacza to, że z każdym z rodziców ich pociechy powinny spędzać tyle samo czasu. Tancerz opowiedział, jak wygląda to u nich w praktyce. Okazuje się, że w kwestiach związanych z Adamem i Helenką dogadują się bez problemu.

Mamy opiekę naprzemienną, ale są momenty, że dzieci potrzebują trochę więcej jednego czy drugiego rodzica i podchodzimy do tego dorośle, nie ma z tym problemu. Jeśli dziecko w tygodniu jednego rodzica chce wpaść do drugiego, bo czegoś potrzebuje, chce spędzić trochę czasu z nim, idziemy sobie wtedy na rękę - wytłumaczył w wywiadzie dla Wprost.

Co z rodzinnymi spotkaniami? Marcin wyjaśnił też, jak będzie wyglądała komunia ich córeczki.

Marcin Hakiel o dwóch komuniach córki

Córka Marcina i Kasia w tym roku będzie miała komunię. Okazuje się jednak, że rodzice nie zdecydowali się na wspólne przyjęcie po uroczystościach w kościele. Każde z nich urządza dla córeczki oddzielne rodzinne spotkanie.

Zdecydowaliśmy, że opieka naprzemienna będzie dla nas lepsza, bo my się już praktycznie nie widujemy. Wymiana następuje u nas w szkole; mamy tak, że tydzień każdego rodzica kończy się i zaczyna w szkole. Uważam, że to jest najzdrowsze, bo po co sobie dorzucać emocji? I tak czasem musimy się widywać na wywiadówkach, czy np. niedługo córka będzie miała komunię, to wiadomo, że będziemy w kościele razem, ale przyjęcia robimy już osobno – dodał.

Po słowach Marcina widać, że dla dobra dzieci byli małżonkowie starają się iść na kompromisy.