Małgorzata Kożuchowska zrelacjonowała 8. urodziny syna. Pokaz ognia, jazda konna, masa przyjaciół. To było przyjęcie marzeń

Małgorzata Kożuchowska od 13 lat jest żoną Bartłomieja Wróblewskiego. Mają synka, Jasia. Aktorka, gdy zaszła w ciążę, miała 43 lata. Przez cały okres oczekiwania na syna musiała na siebie uważać. Przez pierwsze miesiące nie mogła wychodzić z łóżka.

Przyjęcie urodzinowe syna Kożuchowskiej

Elwira Szczepańska

25 października 2022, 06:00

Jestem mamą ośmiolatka i sprawia mi to bardzo dużą radość, przyjemność i daje mi mnóstwo satysfakcji. Bycie z nim i patrzenie, jak się rozwija, jak się zmienia, jak dorasta staram się dokonywać tych wyborów tak, żeby mama była obecna w domu - mówiła w Plejadzie.

Właśnie z rodziną i przyjaciółmi świętowali urodziny chłopca. Jak wyglądało przyjęcie?

Małgorzata Kożuchowska pokazała relację z 8. urodzin syna

Małgorzata Kożuchowska urządziła synowi 8. urodziny wśród zwierząt. Naszej reporterce zdradziła, że czworonogi są ważne w życiu jej rodziny.

Uważam, że życie ze zwierzętami, kiedy się jest mamą i ma się małe dzieci, jest niezwykle wartościowe. Uczy się empatii, miłości, ale też dbałości o kogoś, poczucia obowiązku, bo jednak o te zwierzęta trzeba zadbać. Samo dobro. Doświadczenie ze swojego domu mam takie, że najlepiej działa przykład. Można sobie dużo mówić, opowiadać dziecku, co powinno robić – to swoją drogą. Ale dziecko najwięcej się uczy i najwięcej zapamiętuje tych rzeczy, które widzi w domu na co dzień. Czyli pewnych zachowań, to co było w domu czymś oczywistym, przenosi do swojego domu i w swoją dorosłość. Myślę, że to działa najlepiej.

Reporterka Jastrząb Post zapytała aktorkę, jakie obowiązki ma jej synek. Wyznała, że zaszczepiła w nim piękny nawyk:

Jasiu ma już 7 lat i jest w takim wieku, że do jego obowiązków należy rano nasypanie do miseczek zwierząt chrupków, bo mają suchą karmę. Chociaż ostatnio mają też taką karmę, która im trochę bardziej smakuje. Ale ona jest nieco bardziej wymagająca i muszą ją serwować dorośli - móiwła rok temu naszej reporterce.

Tak więc podczas przyjęcia Jana nie mogło zabraknąć zwierzaków. Najważniejsze jednak, że wszyscy dobrze się bawili. Były przepiękne dekoracje, poczęstunek w rustykalnym stylu, przejażdżki konne, pokaz ogni, a także mnóstwo zabawy z przyjaciółmi.

Kożuchowska na koniec swojej relacji na Instagramie wszystkim serdecznie podziękowała w imieniu jasia, a także swoim i męża. Zajrzyjcie do naszej galerii.