M jak miłość: Marcin ma dość Izy? Szykuje się nowy romans największego podrywacza w serialu!

Oczywiście Marcin kocha Izę... ale wyraźnie zaczyna ciążyć mu ciągłe prześladowanie jego rodziny przez Artura Skalskiego (Tomasz Ciachorowski). Nic dziwnego, że gdy spotka bardzo piękną, wpływową i urzekająco zdolną inspektor budowlaną Ewę, nie będzie mógł od niej oderwać wzroku!

Na kobietę trafi zupełnie przypadkowo. Marcin będzie musiał załatwić „na wczoraj” podpis urzędniczki na ważnych papierach. Z tego problemu w 1451. odcinku M jak miłość zwierzy się Izie. Ta jednak upewni go tylko, że jest w stanie wszystko załatwić, nawet u surowej urzędniczki. Błękitna koszula i zniewalający uśmiech Chodakowskiego otworzą wszystkie drzwi. Kiedy jednak Marcin zjawi się w biurze urzędniczki, okaże się, że dawno wyszła. Po chwili przekomarzania się z jej sekretarką, Marcin dowie się, gdzie jest kobieta. Okaże się, że jest to... szkoła muzyczna. Wielicka znajdzie się tam, bo jej ukochana siostrzenica ma tego dnia przesłuchanie.

Kobieta anioł

Kiedy Marcin wejdzie do szkoły, usłyszy, że ktoś pięknie gra na fortepianie utwór Chopina. Będzie przekonany, ze to właśnie siostrzenica urzędniczki wydobywa z instrumentu rzewne melodie. Okaże się jednak, że to gra pani inspektor! Chodakowski będzie nią oczarowany. Tak bardzo, że nawet nagra sobie jej występ!

I dzięki urokowi osobistemu Marcin załatwi wszystko, co chciał: zdobędzie upragniony podpis. Jej telefon już ma, więc bez trudu może się z nią skontaktować pod pozorem spraw służbowych. Ta piękna kobieta zaimponowała mu tym, że nie tylko zna się świetnie na sprawach budowlanych, ale jest tez utalentowaną, wrażliwą artystką. I jaką piękną! Ciekawe, czy Marcin będzie miał okazje by znów ją spotkać. Jeśli tak, przyszłość Izy u boku Chodakowskiego rysuje się naprawdę w czarnych barwach...