Latami ukrywał, kto jest jego mamą. "Dzieci znanych rodziców mają zdecydowanie trudniej"
Grzegorz Małecki, który jest synem Anny Seniuk, nie chciał przyznawać się do tego, kto jest jego mamą. Długo dojrzewał do tego, by zrealizować z nią wspólne, aktorskie projekty.
28.02.2024 10:17
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Grzegorz Małecki zagrał w "Przyjaciółkach" i "Rodzinie na Maxa". Niewiele osób wie, że jego mamą jest Anna Seniuk. Aktor Latami złościł się, gdy nazywano go "Seniukiem".
Grzegorz Małecki jest synem Anny Seniuk
Grzegorz latami nie chciał przyznawać się, że jego mama jest słynną aktorką. Już w dzieciństwie był zły, gdy określano go jej nazwiskiem.
Raz, miał chyba pięć lat, podeszła do nas na ulicy jakaś pani. Pochyliła się nad nim i powiedziała: "O, jaki śliczny mały Seniuk". Dostał szału. Zaczął tupać i krzyczeć: "Ja nie chcę być Seniuk! Ja jestem Małecki!"
Ta niezależność pozostała w nim na kolejne lata. Także w momencie, gdy Grzegorz Małecki postanowił zdawać do szkoły aktorskiej, w której wykładała przecież Anna Seniuk.
Był... osobny. Bardzo trudno było go zapędzić, że tak powiem, do szeregu - wspominała Seniuk w swojej książce "Nietypowa baba".
Wspólne projekty Grzegorza Małeckiego z matką
Grzegorz Małecki latami odcinał się od swojego pochodzenia, chciał zapracować na wszystko sam.
Grzegorz dostał kiedyś, na początku kariery, propozycję od pewnego reżysera, żeby zagrać w filmie pod moim nazwiskiem. O mały włos go nie zabił! W filmie, rzecz jasna, nie zagrał - wyznała Anna Seniuk.
Długie lata dojrzewał do tego, żeby podjąć z mamą współpracę zawodową. Dopiero na jej 80. urodziny przekazał w jej ręce rolę w Życiu pani Pomsel", który reżyserował.
Realizacja tego monodramu była moją inicjatywą. Długo się wahałem, z kim go zrealizować. Po dłuższym namyśle stwierdziłem, że "zaryzykuję" i spróbuję go zrobić z Anną Seniuk, która w dalszym ciągu jest świetnie zapowiadającą się aktorką - żartował.
Dziś Grzegorz i Anna są w stanie świetnie dogadywać się na scenie. A jak jest poza sceną? Aktor wyznał, że mama czasem wtrąca się w wychowanie jego dzieci. Robi to jednak na tyle dyskretnie, że Małecki przymyka na to oko.
