Koronawirus zbiera żniwa w rodzinie królewskiej. Pałac potwierdza kolejne pozytywne wyniki testów. Niepokojące doniesienia o królowej

Na początku 2020 roku świat zamarł w momencie, gdy przedstawiciele monarchii poinformowali, że następca tronu zmaga się z koronawirusem. Książę Karol poddał się natychmiastowej izolacji i przebywał z dala od pozostałych członków rodu Windsorów. Na szczęście syn królowej Elżbiety II chorobę zniósł dosyć dobrze i szybko wrócił do swoich obowiązków względem dworu. Wiadomo, że przyjął serię szczepień, ale te nie uchroniły go przed ponownym zarażeniem.

Kilka dni temu media ponownie obiegła informacje a o tym, że książę Karol jest zarażony koronawirusem. Wiadomo, że natychmiast znalazł się w odosobnionym miejscu, gdzie dochodzi do siebie. 74-latek ubolewa nad tym, że nie będzie mógł wykonywać swoich obowiązków względem monarchii.

Według zapewnień przedstawicieli monarchii chorobę przechodzi łagodnie. Brytyjczycy drżą jednak o zdrowie jego matki. Wiadomo bowiem, że w zeszły wtorek odwiedził on ją na zamku Windsor. Było to ich pierwsze spotkanie od Bożego Narodzenia. Zapewniono, że królowa nie wykazuje objawów zarażenia, jednak nie podano żadnych szczegółów.

Fani royalsów natychmiast zadrżeli po tej informacji, ponieważ odczytali to jako niechęć potwierdzenia tego, że królowa może być zarażona i nie czuje się dobrze. Zapewnienia pałacu, zamiast uspokoić Brytyjczyków, sprawiły, że teraz na poważnie obawiają się o stan matki księcia Karola. Chociaż wynik testu królowej nie jest znany, to rzecznik monarchii niedawno poinformował, że zarażenia nie uniknęła żona Karola, księżna Camilla.

Według zapewnień przedstawicieli monarchii stan zarażonych koronawirusem członków rodziny królewskiej jest stabilny i przechodzą zarażenie bardzo łagodnie. Miejmy nadzieję, że choroba ominęła leciwą królową Elżbietę II, która od samego początku pandemii unika publicznych zgromadzeń i przebywa z dala od rodziny.