Książę Harry zdradził pewną tajemnicę. Dostał to po śmierci księżnej Diany

Książę Harry, w wieku zaledwie 12 lat, przeżył jedną z największych tragedii swojego życia - śmierć ukochanej matki, księżnej Diany. Zginęła ona w tragicznym wypadku samochodowym w 1997 roku. To wydarzenie na zawsze naznaczyło jego życie, a w swojej autobiografii "Spare" książę Harry zdradził, że zostawiła mu ona po sobie pewną pamiątkę.

W 2023 roku światło dzienne ujrzała długo oczekiwana autobiografia księcia Sussex, zatytułowana "Spare", która z miejsca wywołała międzynarodowe poruszenie. W swojej książce Harry nie tylko opisuje własne życie, ale również ujawnia wiele nieznanych dotąd faktów rodzinnych, rzucając nowe światło na życie brytyjskiej rodziny królewskiej.

Jednym z najbardziej wzruszających i poruszających momentów w książce jest wspomnienie pożegnania księżnej Diany, tragicznie zmarłej matki księcia Harry'ego. Dla wielu czytelników to właśnie te fragmenty są najbardziej przejmujące, bowiem dotyczą one nie tylko publicznej tragedii, ale również bardzo osobistych przeżyć młodego wówczas Harry’ego.

Czytaj więcej: Kate pojawiła się publicznie i trolle ruszyły do akcji. Mowa o nieodpowiednich włosach, fabrykacji wideo i fałszowaniu zdjęć

Książę wspomina, że otrzymał bardzo nietypową pamiątkę po swojej matce. Choć nie pamięta dokładnych okoliczności, w których ją dostał, to w książce opisuje, że miało to miejsce w obecności jego ciotki, Sarah Ferguson, czyli byłej żony księcia Andrzeja.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

To właśnie ona miała wręczyć mu dwa niewielkie, niebieskie pudełka. Wewnątrz znajdowały się pukle włosów księżnej Diany.

Ciotka Sarah wyjaśniła mi, że gdy była w Paryżu, obcięła dwa pukle włosów z głowy mojej mamy - relacjonuje książę Harry w swojej autobiografii.

Sarah Ferguson pojawiła się niedawno na festiwalu w Cannes, aby przemówić podczas aukcji dzieł sztuki, zorganizowanej przez Fundację amfAR. Podczas wydarzenia, sprzedano portret Elżbiety II autorstwa Chrisa Levine’a za cenę 475 tys. euro. Dochód z licytacji został przeznaczony na cele charytatywne.

Czytaj także: Wzruszające słowa księcia George'a do ciężko chorej Kate. Co powiedział swojej mamie?

Kiedy księżna Diana zginęła w tragicznym wypadku samochodowym w Paryżu, książę Harry był jeszcze małym chłopcem. Spędzał wówczas wakacje w Balmoral razem ze swoim bratem, księciem Williamem.

Jak wspomina Harry w dokumencie HBO, jego matka często do nich dzwoniła, jednak on, pochłonięty zabawą, nie przykładał większej wagi do tych rozmów. W dniu wypadku także rozmawiał z matką, ale była to rozmowa pobieżna, bez większego znaczenia.

Dziś książę mocno żałuje, że ich ostatnia wymiana zdań była tak krótka i zwyczajna.

Patrząc wstecz, jest to niezwykle trudne. Będę musiał sobie z tym radzić do końca życia. Nie wiedziałem, że to ostatni raz, kiedy rozmawiam z mamą. Gdybym tylko wiedział, gdybym miał przeczucie, że straci życie tej nocy, ta rozmowa potoczyłaby się inaczej - wyznał książe Harry.

Czytaj również: Wzruszające życzenia dzieci księcia Williama na Dzień Ojca. W tle choroba księżnej Kate