Książę Harry nie powiedział prawdy królowej Elżbiecie II. Chodzi jego córkę Lilibet

Książę Harry i Meghan Markle ponad dwa lata temu zrzekli się swoich praw związanych z życiem w monarchii i przestali pracować na rzecz brytyjskiej korony. Wnuk królowej Elżbiety II wraz z żoną, podjęli decyzję o przeprowadzce do Stanów Zjednoczonych, gdzie postanowili rozpocząć nowe życie. Przyznali, że spotkali się z niechęcią ze strony pozostałych członków rodu Windsorów i nie mogli poradzić sobie z ogromną presją psychiczną. Stres z tym związany, doprowadził nawet, będącą wówczas w pierwszej ciąży Meghan, do myśli samobójczych.

Dopiero po dwóch latach zakochani ponownie pojawili się razem w Londynie. W podróży towarzyszyły im dzieci. Dla ich córeczki Lilibet była to pierwsza w życiu wizyta w Londynie.

Córka Meghan i Harry'ego na początku czerwca świętowała swoje pierwsze urodziny. Przypadły one akurat w czasie ich podróży do Wielkiej Brytanii. W zeszłym roku wiadomość o narodzinach prawnuczki monarchini była jednym z najważniejszych wydarzeń czerwca. Szczęśliwi rodzice bardzo długo czekali z pokazaniem jej pierwszego zdjęcia. Fani royalsów mogli zobaczyć Lilibet, dopiero gdy skończyła pół roku - na bożonarodzeniowej kartce. W dniu pierwszych urodzin Sussexowie pochwalili się jej kolejną fotografią.

Długo jednak nie trzymali opinii publicznej w niepewności i tuż po tym, jak dziewczynka przyszła na świat, zdradzili, jakie imiona dla niej wybrali. Otrzymała je po swojej prababci i nieżyjącej już babci. Książę Harry miał zdzwonić do królowej Elżbiety II i ją pierwszą poinformować, że malutka będzie się nazywała Lilibet Diana.

Królowa miała myśleć, że dziewczynka dostanie na imię Elżbieta. Lilibet jest bowiem zdrobnieniem, którego używali rodzice monarchini, gdy ta była małą dziewczynką. Podobno monarchini z tego powodu miało zrobić się przykro, ponieważ została wprowadzona w błąd.