Co za wspaniałomyślny gest! Brat Karola III już zaczynał się pakować. Teraz może spać spokojnie

Książę Andrzej to jedna z czarnych owiec brytyjskiej rodziny królewskiej. Wplątany w aferę pedofilską, rozwiedziony z Sarą Ferguson, książę Yorku miał się czego obawiać. Wygląda jednak na to, że jego brat okaże mu łaskę.

Książę Andrzej był ulubieńcem swojej matki, królowej Elżbiety II. Niestety, zawiódł pokładane w nim nadzieje. Choć początkowo nic nie wskazywało na to, co przyniesie przyszłość, Andrzej stał się największym skandalistą w rodzinie. Najpierw spotykał się z nieodpowiednimi kobietami - aktorkami, które w filmach występowały nago i modelkami topless.

Księcia ewidentnie ciągnęło do biznesmenów i możnych tego świata. Przyjaźnił się z Jeffreyem Epsteinem, ale i synem libijskiego dyktatora al-Kaddafiego, Saifem al-Islamem, czy kazachskimi oligarchami. Z pedofilskiej afery wykręcił się tylko dzięki pieniądzom i znajomościom, ale Pałac pozbawił go godności wojskowych, tytułów oraz możliwości pełnienia oficjalnych obowiązków.

Od tygodni chodziły pogłoski, że książę Andrzej może zacząć pakować manatki. Zajmował bowiem (wraz z byłą żoną, Sarą Ferguson) Royal Lodge. 30 pokoi wydawało się Karolowi III zbyt wystawne, jak dla dwojga osób, które, dodatkowo, nie pełnią żadnej funkcji w Koronie. Mówiło się, że Andrzej i Sara będą zmuszeni do przeprowadzki do Frogmore, które zwolnili Harry i Meghan. Ich miejsce miała zająć pięcioosobowa rodzina księcia Williama.

Okazuje się jednak, że te roszady nie będą mieć najprawdopodobniej miejsca. Sara Ferguson ogłosiła niedawno, że wykryto u niej nowotwór. Kobieta poddała się operacji usunięcia piersi i w tej chwili dochodzi do siebie. Karol III nie miałby serca pozbawiać ją domu, w którym mieszkała tyle lat, w tak ciężkiej chwili. Tak twierdzi źródło Daily Mail. To wspaniałomyślny gest ze strony króla, który ponoć chce ograniczyć koszty monarchii.

Jesteśmy przekonani, że książę Andrzej odetchnął z ulgą.