Krzysztof Stanowski komentuje złapanie Stuu: "Nie jestem przekonany do tej akcji"
Stuart "Stuu" Burton to główna postać najgłośniejszej ostatnio afery w polskim Internecie, Pandora Gate. Popularny jutuber miał wysyłać nieletnim dziewczynom dwuznaczne wiadomości, a następnie się z nimi spotykać. Sprawę komentowało wiele znanych osób z rodzimych mediów, w tym znany z Kanału Sportowego Krzysztof Stanowski.
Krzysztof Stanowski, fot. East News
Krzysztof Stanowski o Stuu
Wczoraj w sieci ukazało się nagranie z zatrzymania Stuu w jednym ze sklepów w mieście Luton. O sytuacji poinformował swoich obserwujących Sylwester Wardęga, który jako jedna z pierwszych nagłośniła Pandora Gate na taką skalę. Jak twierdzi, nie doszło do pobicia Burtona, a jedynie zatrzymania. Prawnik jutubera uważa jednak inaczej - przekazał, że został napadnięty i doszło do ataku fizycznego.
Do filmiku i wiadomości Wardęgi odniósł się na swoim Twitterze Stanowski, który wcześniej sam miał okazję stworzyć materiał na ten temat. Wyraził szczerą obawę o to, że policja w Anglii może nic nie wskórać, ponieważ nie została o sytuacji ze Stuu poinformowana wcześniej.
Dodał też, że Burtonem powinny zająć się specjalne służby:
Stanowski: "Mamy do czynienia z debilem"
Najmocniejszy komentarz Krzysztof Stanowski zdecydował się umieścić w komentarzu do własnego tweeta. Wprost napisał, co uważa o sposobie działania oskarżanego o pedofilię jutubera.
Niektórzy użytkownicy zgodnie przyznali w odpowiedzi, że samosąd z Luton mógł się źle skończyć i najlepiej zostawić tę sprawę odpowiednim służbom.
