Królowa Elżbieta II podjęła pierwszą decyzję ws. Meghan i Harry'ego. Tak łatwo nie odpuści
Plotki głoszą, że oświadczenie Meghan Markle i księcia Harry'ego o rezygnacji z pełnienia obowiązków służbowych miało doprowadzić monarchinię najpierw do furii, a potem załamania. Nie spodziewała się tak okrutnego zachowania po swoim wnuku.
09.01.2020 | aktual.: 10.01.2020 01:01
Elżbieta II długo milczała, ale problem sam się nie rozwiąże, dlatego królowa w trybie pilnym zwołała specjalną naradę. Nikt nie ma wątpliwości, że chodzi Meghan i Harry'ego.
Jak donosi Daily Mail, królowa ma ogromny żal do książęcej pary o to, że nie uprzedziła jej o swoich planach:
Ludzie pochylili się za nimi. Dostali ślub, którego chcieli, dom, którego chcieli, biuro, które chcieli, pieniądze, których chcieli, personel, którego chcieli, wycieczki, które chcieli i mieli wsparcie swojej rodziny. Czego więcej chcieli? – pytał retorycznie jeden z królewskich doradców.
Z kolei członek rodziny królewskiej przyznał, że "królowa jest zdruzgotana":
To nie w porządku wobec królowej, która nie zasłużyła na takie traktowanie. Rodzina rozumie, że chcą zrobić coś innego i jest całkowicie gotowa im pomóc, ale ludzie są zdruzgotani tą decyzją – wyznał.
Reakcja królowej Elżbiety II na oświadczenie Meghan i Harry'ego
Daily Mail dotarł do informatora, który twierdzi, że zarówno królowa, jak i książę Karol oraz książę William byli "głęboko zasmuceni, rozczarowani i wściekli". Jednak po pierwszym szoku przyszedł czas na pierwszą decyzję. Monarchini nie chce tak łatwo wypuścić Sussexów z pałacu, dlatego planuje przydzielić im nowe obowiązki, które spełnią ich oczekiwania.
Królowa zwołała spotkanie wszystkich czterech rodzin i zleciła im wymyślenie wykonalnej strategii i nowych ról dla księcia i księżnej Sussexu w ciągu najbliższych dni, a nie tygodni – informuje korespondentka Daily Mail.
Działania dworu wyglądają na lekko histeryczne. Media zastanawiają się, jak to się ma do wydanego kilka godzin wcześniej oświadczenia Pałacu Buckingham, w którym zapowiadano, że na wszystko potrzeba czasu.
Dyskusje z księciem i księżną Sussex są na wczesnym etapie. Rozumiemy ich pragnienie przyjęcia innego podejścia do obowiązków, ale są to skomplikowane kwestie, które wymagają czasu – czytamy w oświadczeniu pałacu.
Okazuje się, że królowa nie zamierza bezczynnie patrzeć na kolejne działania wnuka i jego żony.
