Kinga Rusin i Piotr Kraśko kręcą hula-hop w "Dzień Dobry TVN". Swoimi popisami zrobili dzień widzom [WIDEO]
W mediach od paru dni było głośno na temat powrotu Kingi Rusin do prowadzenia programu Dzień Dobry TVN. Dziennikarka przez ostatni czas wypoczywała za granicą, gdzie miała sporo ciekawych przygód, które nam dzielnie relacjonowała na swoim koncie społecznościowym. Wszyscy zastanawiali się, kiedy znów zobaczymy ją na wizji i czy czasem nie doszło do zwolnienia?
Kinga Rusin kręci hula hop w Dzień Dobry TVN
Kinga Rusin dementuje plotki o zwolnieniu
Powodem tych plotek była nieobecność Kingi podczas prezentacji wiosennej ramówki TVN. Na wydarzeniu zjawiło się wiele gwiazd, jednak zabrakło właśnie jej. Tym bardziej, że w spocie pojawili się wszyscy prowadzący Dzień Dobry TVN: Dorota Wellman, Anna Kalczyńska, Andrzej Sołtysik oraz Marcin Prokop.
Choć w sieci rozbrzmiały plotki a media tylko dolewały oliwy do ognia, to Kinga postanowiła wyjaśnić sytuację na swoim profilu na Instagramie. Zapowiedziała, że wraca i będzie ciekawie.
Kinga Rusin wróciła do Dzień Dobry TVN
Kinga Rusin dziś pojawiła się ponownie na ekranach telewizorów. Poruszyła wspomniane gorące tematy, był wywiad z ministrem zdrowia na temat koronawirusa, a także wspomnienia po zmarłym Pawle Królikowskim. Jednak w natłoku poważnych i trudnych tematów, był również czas na odetchnięcie i uśmiech.
Pod koniec programu mogliśmy bowiem zobaczyć, jak Kinga Rusin i Piotr Kraśko kręcą hula-hop na wizji. Widok był wprost niezapomniany i przyznajmy sobie szczerze – trochę komiczny.
Kinga Rusin i Piotr Kraśką kręcą hula-hop na wizji
Jak wyszło prezenterom to nietypowe zadanie? Kinga od razu złapała hula-hop i po chwili płynnie zaczęła nim kręcić. Tak jakby robiła to od dawna, tym bardziej zaskakujące, bo była w szpilkach. Jakby tego było mało, to zaczęła kręcić kółkiem nawet na szyi! Piotr Kraśko również dołączył do ćwiczeń. Mimo, iż na początku dość długo się opierał. Początkowo ta czynność nie wychodziła mu wcale, jednak po paru próbach również jemu się udało. Choć nie z taką gracją jak Kindze.
