Kasia Cichopek zdradziła całą prawdę o imprezie rozwodowej i relacjach z Marcinem Hakielem. To, co powiedziała, odbije się szerokim echem w internecie
Kasia Cichopek lata temu zadebiutowała na antenie TVP2 w serialu M jak miłość, w którym występuje do dziś. Oprócz tego pracuje jako prowadząca Pytanie na śniadanie, jurorka You Can Dance i gospodyni Operacji aranżacji. O ile w pracy święci same triumfy, to nieco gorzej idzie jej w życiu prywatnym.
29.08.2022 | aktual.: 29.08.2022 23:32
Kilka miesięcy temu poinformowała wraz z ówczesnym mężem, Marcinem Hakielem, o zakończeniu ich trwającego 17 lat związku. We wspólnym oświadczeniu para podała:
Drodzy, Podjęliśmy razem decyzję o rozstaniu. 17 lat za nami, wiele wspaniałych chwil, za które sobie dziękujemy. Mamy cudowne dzieci i ze względu na nie, prosimy o uszanowanie naszej i ich prywatności. Jest to jedyne nasze oświadczenie w tej kwestii i nie będziemy tego komentować. Katarzyna Cichopek-Hakiel i Marcin Hakiel.
Procedurę rozwodową sfinalizowano w ubiegłym tygodniu, o czym poinformowaliśmy jako pierwsi. Aldona Wleklak, agentka Cichopek, przekazała nam wtedy, że sąd wydał wyrok korzystny dla obu stron:
Kasia i Marcin uzyskali rozwód. Rozstali się za porozumieniem stron. Para uzgodniła szczegóły rozwodu znacznie wcześniej, więc o kłótniach i jakichkolwiek oskarżeniach nie było mowy.
Teraz Kasia otworzyła się w tej sprawie dla Super Expressu.
Kasia Cichopek o rozwodzie, imprezie i relacji z Marcinem Hakielem
Wyznała, że musi dojść do siebie i trochę odpocząć.
Na pewno to stresujące doświadczenie dla mnie i dla całej mojej rodziny. Nic przyjemnego… To taki moment, że zamknął się pewien etap, więc teraz mogę skupić się na sobie, skupić się na dzieciach i na pracy. Dojść do siebie po prostu - zaczęła.
Dziennikarze zapytali ją, czy zamierza zorganizować imprezę z okazji zakończenia małżeństwa, jednak otrzymali odmowną odpowiedź:
Nie podążam za modą, podążam za swoimi uczuciami… To jest czas, kiedy trzeba się zatrzymać, przemyśleć parę spraw, otoczyć się najbliższymi przyjaciółmi, ale też iść do przodu. Życie toczy się dalej. Dzieciaki potrzebują silnej, uśmiechniętej mamy.
Na koniec przyznała, że nie zamierza wojować z Marcinem i chce mieć z nim kontakt do końca życia.
Było nam zdecydowanie łatwiej, ale jesteśmy w stanie podać sobie rękę na zgodę. Jesteśmy rodzicami Adasia i Helenki i będziemy przez całe życie ze sobą w kontakcie. Przeżyliśmy wspólnie 17 lat, więc nie wyobrażam sobie, że mogłoby być inaczej - podsumowała.
Co myślicie o takim podejściu Katarzyny?
