Karolina Korwin Piotrowska zniesmaczona reakcją internautów na śmierci Maddinki

Teraz mamy wstrząsającą historię 14-letniego Dominika z Bieżunia, który po długim hejtowaniu przez kolegów realu, w szkole, przy obojętnej, biernej postawie nauczycieli i dorosłych, popełnił samobójstwo. Powiesił się. Był szkalowany, bowiem uznano go za "pedzia" (polska tolerancja jak widać ma ciekawy, nowy wymiar w wersji skretyniałej gimbazy), bo fajnie się ubierał, miał modną fryzurę i nosił rurki. Uznał w liście pożegnalnym, że jest "zerem". Po jego śmierci, tragicznej, smutnej, zupełnie niepotrzebnej, rozpętało się w polskiej sieci, głównie na Facebooku, prawdziwe chamskie piekło. I co? Czy ktoś coś robi poza tym, że sami internauci skrzyknęli się, by zgłaszać te strony administratorom facebooka? - pisze Karolina

Właśnie pojawiła się informacja o nagłej śmierci pewnej blogerki modowej o pseudonimie Maddinka. Nazywała się naprawdę Marta Ciechanowska, miała zaledwie 27 lat i chorowała od dawna. Była lubiana i ceniona, ale nie przez wszystkich. Moi czytelnicy podesłali mi screeny, które porażają. Tak się w Polsce czci pamięć zmarłych. "Osoba kompletnie bezużyteczna", to jedno z łagodniejszych określeń. To pewna straszna prawda o nas. O tym, co ludzie robią w internecie. - dodaje