Karolina Korwin-Piotrowska krytykuje tabloidy: "Jak bardzo schamieliśmy, zdurnieliśmy i zgłupieliśmy, że życzymy komuś śmierci"
Karolina Korwin-Piotrowska zawsze chętnie komentuje wszystko, co aktualnie dzieje się w polskim show-biznesie. Często jej wypowiedzi są ostre, co prowadzi do licznych konfliktów z gwiazdami, ale dziennikarka wydaje się tym nie przejmować. Ostatnio jednym z najgorętszych tematów w polskich mediach jest stan zdrowia Michała Figurskiego. Tabloidy posunęły się nawet do opublikowała na okładkach zdjęć nieprzytomnego dziennikarza, na szpitalnym łóżku, Obdzierano z prywatności byłą żonę Figurskiego - Odetę Moro, która razem z jego aktualną partnerką Jagną Błażejewską czuwały na korytarzu i czekały na informacje od lekarzy.
26.09.2015 | aktual.: 26.09.2015 11:55
Korwin Piotrowska postanowiła skomentować całą sprawę. Swój tekst opisała mocnym tytułem:
Hieny
Dziennikarka komentuje sprawę:
to, co dzieje się w mediach (...) woła o pomstę do nieba. Już nie chodzi nawet o to, że Michał został wbrew swej woli "jedynką" w dzisiejszych tabloidach, które za chwilę jak znam ich mentalność będą mu pisały nekrologi, bowiem nagłówki jednogłośnie krzyczą, że walczy o życie. Nie chodzi też nawet o to, że dziennikarze jak hieny węszą na mieście, nawet u takich jak ja, którzy zielonego pojęcia o całej sytuacji nie mają, co się dzieje, bo a nuż jednak zechcę "sprzedać gorącego newsa". Widać zmarły w Gdyni nagle reżyser, Marcin Wrona przestał się już klikać, może był za mało znany, więc szukamy na gwałt kolejnej okazji do zarobku.
Wytyka również dziennikarzom, że przez swoje artykuł nakręcają internautów, którzy zaczynają pastwić się nad Figurskim pokazując, jak bardzo go nie tolerują:
jak bardzo schamieliśmy, zdurnieliśmy i zgłupieliśmy, że życzymy komuś śmierci, żeby zdechł i rychłej Kary Boskiej, która go dopadnie. Ot tak.
Dziennikarka zwraca się do mediów o wyłączenie komentarzy hejterów.
Ja po prostu apeluję o resztki człowieczeństwa, zdrowego rozsądku, szacunku. O resztki...
Korwin-Piotrowska nie zgadza się, z przyzwoleniem na komentowanie prywatnego życia Figurskiego i poddawaniem go ocenie, czy dostatecznie dobrze o siebie dbał. Zgadzacie się z apelem dziennikarki? Czy w tych czasach, nie wygląda to jak współczesna walka z wiatrakami?
