Kamil Durczok jednak nie wraca do pracy! Byłego szefa "Faktów" TVN obowiązuje zakaz
Za Kamilem Durczokiem bardzo trudny czas. Wszystko rozpoczęło się od słynnej afery w 2015 roku, przy okazji której zarzucono dziennikarzowi mobbing i molestowanie seksualne podwładnych redakcji Faktów TVN. Największy rozgłos powstał, gdy tygodnik Wprost opublikował obszerny artykuł pogrążający prezentera. Niedługo później Kamil oznajmił, że zawiera on fałszywe treści i zgłosił sprawę do sądu żądają jednocześnie odszkodowania w postaci 7 milionów złotych.
Kilka dni temu okazało się, że sąd stanął po stronie dziennikarza i wydał redakcji Wprost nakaz przeproszenia go i wydania pół miliona złotych. Mogłoby się wydawać, że najtrudniejsze chwile Kamil ma za sobą, a teraz może na nowo rozwinąć dziennikarskie skrzydła. Jakiś czas temu zamieścił nawet na swoim Twitterze wpis sugerujący, że ten wraca do pracy. Okazuje się, że rzeczywistość nie jest tak kolorowa, jak mogłoby się wydawać.
Jak czytamy w Super Expressie były szef Faktów może wrócić do pracy dopiero jesienią. Wszystko to za sprawą zakazu konkurencji, który obowiązuje dziennikarza aż do października.
Do tego czasu nie może podjąć żadnej innej pracy w mediach. Nawet w formie współpracy - zdradza żona Kamila, Marianna Dufek-Durczok
Wygląda na to, że przez najbliższe 5 miesięcy Kamil może jeszcze nacieszyć się wolnością.
Jak myślicie, gdzie dziennikarz będzie pracować po upływie tego czasu?
