Kalendarz Dżentelmeni 2016: Zobacz, co działo się podczas prezentacji jubileuszowego wydania kalendarza
1 grudnia, w Arkadach Kubickiego w Warszawie odbyła się prezentacja 10-tego wydania Kalendarza Dżentelmeni. Gospodarzem imprezy był Olivier Janiak, który od dziesięciu lat z pomocą Patryka Wolskiego, pomysłodawcy projektu, wtedy wolontariusza bydgoskiego oddziału PCK, organizuje akcję Kalendarz Dżentelmeni. Do tej pory udało się zebrać i przekazać różnym fundacjom 8 milionów złotych, a w projekcie wystąpiło ponad 200 osobowości. Gwiazd nie zabrakło również podczas wczorajszej prezentacji jubileuszowego wydania.
02.12.2015 | aktual.: 02.12.2015 11:36
Kiedy 10 late startowała akcja Kalendarz Dżentelmeni, nikt się nie spodziewał, że rozrośnie się do takich rozmiarów. Olivier Janiak i Patryk Wolski zdradzili, że początki były skromne i dość ryzykowne, bo zainwestowali w kalendarz własne pieniądze bez gwarancji, że się zwrócą. Koszt wydrukowania pierwszego kalendarza wynosił 75 tysięcy złotych, podczas gdy od sponsorów udało im się zebrać jedynie 15 tysięcy. W związku z tym Patryk zastawił kiosk, który prowadził w Bydgoszczy, a Olivier wyjął z konta ich wspólne z Karoliną Malinowską oszczędności. Zresztą to właśnie topmodelka dodawała im otuchy, zapewniając, że ma plan B gdyby kalendarze się nie sprzedały - po pierwsze będzie sprzedawać je osobiście przed Stadionem Dziesięciolecia, albo będzie chodziła od drzwi do drzwi i namawiała sąsiadów aby je kupowali. Na szczęście nie było takiej potrzeby. Cały pierwszy nakład sprzedał się w cztery dni.
Olivier Janiak nie kryje, że jest dumny z efektów projektu:
Ja mam takie poczucie, że to jest kawał mojego życia, bo ja rocznie poświęcam kilka miesięcy na to, żeby to wyszło i cieszę się, że dzisiaj doszliśmy do momentu, w którym możemy zaprosić gości. To, co jest niezwykle istotne to fakt, że w tym roku po raz pierwszy zrobiliśmy zdjęcia smartfonem, wychwytując to, co w życiu najważniejsze. Takie chwile, sytuacje, które każdemu z nas w życiu się zdarzają. (...)
Zadowolone są również fotografowane gwiazdy. Kuba Wesołowski przyznał, że sesja do Kalendarza Dżentelmeni była dla niego wyjątkowa:
Jest wyjątkowa, ponieważ jest bardzo spontaniczna. Tym razem spotkaliśmy się po prostu u Oliviera w domu. U niego na balkonie robiliśmy zdjęcia, a potem przeniosło się to do niego do łóżka. (…)
Hasło tegorocznego kalendarza brzmi: To, co najważniejsze w życiu. Kuba Wesołowski, wskazał to, co ważne jest dla niego:
To co jest najcenniejsze i najważniejsze na chwilę obecną, czego permanentny deficyt odczuwam to czas, tudzież jego brak. To czas definiuje czy jesteśmy dżentelmenami, czy możemy się zatrzymać, czy poddać się jakieś refleksji. To cxas definiuje jak bardzo i z jaką troską dbamy o najbliższych.
Szczytny cel projektu doceniła również Patrycja Markowska:
Olivier do mnie zadzwonił i powiedział "Patrycja, ten kalendarz pomaga potrzebującym", to gdzie ja mam się w sumie z moim tatą pokazywać, jak nie w takich chwilach?
Maciej Musiał, do wspólnej sesji zaprosił dziadka:
Mój dziadek ma już 92 lata, więc to jest ogromna, wspaniała pamiątka, zaproszenie go do takiego mojego świata.
Nie mogło zabraknąć również Justyny Steczkowskiej, która w Kalendarzu Dżentelmeni pojawiła się już 3 raz:
Za każdym razem to była piosenka. Za pierwszym razem piosenka razem z Pawłem Małaszyńskim, za drugim razem piosenka i za 3 razem to jest zdjęcie z moim mężem. Każda z tych form bardzo mnie cieszyła. Przede wszystkim dlatego, że można pomóc dzieciom.
Gorąco zachęcamy Was do obejrzenia pełnej relacji z tego wydarzenia.
