Turyści spotkali Justynę Kowalczyk z maleńkim synkiem w najmniej spodziewanym miejscu. "Petarda! Jestem pod wrażeniem"

Nasza olimpijka szybko powróciła do sportu. Najpierw zaczęła od spacerowania, jazdy na rowerze i na rolkach, by później podejmować coraz trudniejsze wyzwania. Na początku października wspięła się na Giewont. Wkrótce potem Justyna wybrała się na Morskie Oko. Wówczas zabrała ze sobą swojego malutkiego synka.

Tym razem znana mama postanowiła pokazać dziecku zupełnie nowe miejsce.

Justyna dodała na Instagramie zdjęcia, które wykonała na Kasprowym Wierchu. Mistrzyni zdobyła szczyt z synkiem w nosidełku. W opisie albumu napisała:

Musiało to być nie lada wyzwanie. Położony w Tatrach Zachodnich szczyt ma wysokość 1987 metrów nad poziomem morza. Byliście kiedyś w tym nietypowym miejscu?

Pod zdjęciami posypały się komentarze. Wiele osób chwaliło mamę i jej synka. Jedna z nich napisała, że spotkała Justynę na szlaku:

Nie zabrakło też wpisu dodanego przez ojca chłopca, Kacpra Tekieli:

Jak się okazało, rodzinę Kowalczyk-Tekieli widział też skoczek narciarski Kuba Kot, który napisał:

Czyżby rodzice od początku przymierzali Hugona do sportów zimowych? Kto wie, być może rośnie nam nowy mistrz sportów zimowych. Co ciekawe, również jego tatuś doskonale się w nich odnajduje. Kacper jest instruktorem wspinaczki sportowej i członkiem Polskiego Związku Alpinizmu. Zdobył wszystkie szczyty Wielkiej Korony Tatr w czasie 37 godzin i 28 minut.

Lubicie Justynę Kowalczyk?