Znajomi kpili z Kwaśniewskiej pod koniec kadencji jej męża. Świetna riposta Pierwszej Damy. Lepiej nie mogła tego ująć

Jolanta Kwaśniewska od 1995 do 2005 roku była Pierwszą Damą RP. Pojawiała się u boku męża podczas ważnych spotkań, gdzie zachwycała szykownymi stylizacjami i nienagannymi manierami. Nie bała się zabierać głosu w wybranych sprawach i chętnie przedstawiała swój punkt widzenia.

Jolanta Kwaśniewska

Zuza Maciejewska

3 kwietnia 2021, 11:20

Kwaśniewska była bardzo lubianą pierwszą damą. Mimo upływu lat nadal cieszy się sporą sympatią. Dowodem jest fakt, że to ona wygrała ranking na najpopularniejszą żonę głowy państwa. Mnóstwo osób liczyło też, że wystartuje w zeszłorocznych wyborach prezydenckich i zmierzy się z Andrzejem Dudą. Aleksander Kwaśniewski w rozmowie z Interią ostudził te nadzieje i powiedział, że jego żona nie zajmuje się polityką:

Rozumiem, że wielu ludzi oczekuje jej startu, ale żona wiele lat temu złożyła deklarację, której jest wierna. Nie zajmuje się polityką, a działalnością charytatywną i społeczną. Przecież nie każdy musi być w polityce - stwierdził Aleksander Kwaśniewski rozwiewając wszelkie wątpliwości.

Jolanta Kwaśniewska wspomina czas, gdy przestała być pierwszą damą

Kwaśniewska co jakiś czas udziela wywiadów. W jednym z nich wspomniała moment, w którym kończyła się druga kadencja jej męża. Powiedziała, że dostawała mnóstwo pytań od znajomych, którzy byli ciekawi, jak sobie poradzi:

Gdy skończyła się kadencja prezydencka męża, to rzeczywiście dość często znajomi pytali mnie: jak to teraz będzie? Będę musiała sama gotować, sama robić zakupy - czy ja sobie z tym poradzę? – komentowała w rozmowie z portalem wspolczesna.pl.

Jolanta Kwaśniewska nie zamierzała pozostawić tego bez reakcji. Odpowiedziała na każde z pytań, zachowując przy tym klasę:

Odpowiadałam wtedy, że ja nie muszę gotować, bo ja kocham gotować! Tak samo kocham robić zakupy i bywać z przyjaciółmi. Jako pierwsza dama miałam swoje pięć minut w życiu, ale to się skończyło. I w nowej rzeczywistości trzeba umieć się odnaleźć. Może dlatego, że zawsze staraliśmy się być z mężem przede wszystkim przyzwoitymi ludźmi? Wstaję rano i każdego dnia spokojnie mogę spoglądać w lustro.

To się nazywa mistrzowska riposta.