Joanna Racewicz przeczytała komentarz nt. swojego looku. Musiała zareagować: "Oddaję sprawę prawnikowi"

Joanna Racewicz jest absolwentką Wydziału Dziennikarstwa Uniwersytetu Warszawskiego. Początkowo pracowała w Telewizji Polskiej, jednak dziś nie ma tam dla niej miejsca. Dziennikarka wielokrotnie krytykowała publicznego nadawcę, zwłaszcza TVP Info. Widzowie mogą ją za to oglądać na antenie Polsat News.

Joanna Racewicz kontra hejter

Robert Sienkiewicz

26 marca 2023, 14:00

Pani redaktor zgromadziła wokół siebie spore grono fanów. Ma z nimi kontakt za pośrednictwem Instagrama. Regularnie wrzuca tam swoje nowe zdjęcia i felietony. Nie boi się poruszać tematów budzących emocje. Przed kilkoma dniami skomentowała dla nas zamieszanie wokół osoby Jana Pawła II.

Nie ma ludzi, którzy nie mają wad, nie ma ludzi tylko białych i tylko czarnych, nie ma ludzi, którzy nie mają swoich ciemniejszych stron i słabszych momentów – zaczęła, dodając: – Nikt nie umniejsza roli, którą papież odegrał w historii Polski, świata, bloku komunistycznego. Nikt nawet nie zakłada, co by było gdyby nie jego niezwykła dyplomatyczna działalność. Śmiem twierdzić, że był jednym z największych polityków współczesnego świata, XX wieku. Jego zasługi są niepodważalne, ale jeśli jest jakiś fragment, jakaś część w jego życiorysie, która wymaga wyjaśnienia, to trzeba otworzyć archiwa i pozwolić na spokojną debatę. Bez emocji, bo emocje w tym momencie są bardzo złym doradcą.

Joanna Racewicz skorzystała z pomocy prawnika. Dlaczego?

49-latka, choć jest jedną z najatrakcyjniejszych polskich dziennikarek, mierzy się z podłymi, nienawistnymi komentarzami. Tym razem hejter posunął się za daleko, przez co oddała sprawę prawnikowi.

Estetyka taniej barbie albo blondyny z por*** (te usta itd.). Niby o gustach się nie dyskutuje, ale... Serio? – napisał hejter pod adresem Joanny.

Gdy tylko Racewicz to przeczytała, udostępniła wiadomość publicznie i zasugerowała, że wyciągnie konsekwencje.

Ostrzegałam przed hejtem i chamskimi komentarzami. Tym razem oddaję sprawę mojemu prawnikowi. I nie skomentuję tego, co pan napisał – krótko odniosła się do obrzydliwego wpisu.

Mamy nadzieję, że tego typu podłe komentarze w końcu odejdą do lamusa.