Nikt o tym nie wiedział. Matka wbiła Jennifer Aniston nóż w plecy. Po jej śmierci gwiazda opowiedziała o piekle przez jakie przeszła
Jennifer Aniston wciela się obecnie w bardzo zasadniczą, wymagającą mamę w filmie Dumplin', ale nim dane nam będzie podziwiać ją w tej roli, aktorka po raz pierwszy opowiedziała o własnym dzieciństwie i bardzo wyboistej relacji z matką, Nancy Dow. Okazuje się, że jej rodzinne życie nie było usiane różami, a konflikt z matką nabierał czasem naprawdę ostrego przebiegu.
03.12.2018 | aktual.: 03.12.2018 10:18
W najnowszym wywiadzie gwiazda była niesamowicie szczera – co nie zdarza się często, zwłaszcza, że Aniston bardzo pilnuje swojej prywatności. Tym razem otworzyła się i wyjaśniła co stanęło na drodze jej i jej matce, w "wygładzeniu" relacji, nim Dow zmarła 25 maja 2016 roku na udar mózgu:
Była modelką i we wszystkim co robiła chodziło o prezentowanie się, o to, jak wygląda i o to, jak ja wyglądam. Nie byłam dzieckiem, które nadawałoby się na modelkę, a na takie liczyła i to było coś, co zawsze bardzo we mnie uderzało – wyjawiła w rozmowie z Sunday Telegraph.
Konflikt między aktorką i jej matką trwał do 2016 roku, do czasu śmierci Nancy. Wspomnienia z dzieciństwa wróciły do Aniston ze zdwojoną siłą przez film, w którym gra – jej rola w Dumplin' to rola matki, która ma obsesję na punkcie piękna. Podobnie jak jej własna matka:
Była bardzo krytyczna. Była bardzo krytyczna wobec mnie. Była modelką, przepiękną, oszałamiającą. Ja nie byłam. Nigdy. I szczerze, nigdy nie myślałam o sobie w ten sposób. Jej trudno było to wybaczyć, była bardzo małostkowa, trzymała się kurczowo swoich żali – wyjaśniła Aniston.
Jennifer nie rozmawiała z matką od 1999 roku, w którym to Nancy opublikowała książkę na temat swojej relacji z "córką-porażką". Dziwicie jej się?
