Jego "Siłacza" śpiewała cała Polska. Był gwiazdą. Marcin Rozynek zaliczył ogromną metamorfozę
Marcin Rozynek, znany z przeboju "Siłacz", to muzyk, który w pewnym momencie zniknął z polskiej sceny. Obecnie wraca do muzyki, dzieląc swoje życie pomiędzy rodzinę a reaktywowany zespół Atmosphere.
Marcin Rozynek rozpoczął swoją karierę jako wokalista zespołu Atmosphere, który zyskał popularność w latach 90. W 1997 roku, po wydaniu debiutanckiego albumu zespołu, Rozynek zdobył nominację do nagrody Fryderyk. Jednak prawdziwy sukces odniósł jako artysta solowy.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Andrzej Piaseczny o występie z Carlą Bruni.
Największy "Siłacz" wśród ówczesnych piosenkarzy?
Jego debiutancki album "Księga urodzaju", wyprodukowany przez Grzegorza Ciechowskiego, zawierał hit "Siłacz", który zyskał ogromną popularność. Rozynek stał się znanym nazwiskiem, a jego muzyka podbiła listy przebojów. Wielokrotnie nagradzany, zdobył Fryderyka dla "Wokalisty Roku" oraz Superjedynkę na Festiwalu w Opolu.
Pomimo sukcesów, Rozynek postanowił wycofać się z życia publicznego, koncentrując się na rodzinie i życiu z dala od blasku fleszy. Po wielu latach nieobecności, w 2019 roku, wystąpił na Festiwalu w Opolu, śpiewając "Siłacza" i zachwycając publiczność.
Reaktywacja zespołu Atmosphere i powrót na scenę
W 2022 roku Rozynek reaktywował zespół Atmosphere, co zaowocowało nowymi albumami. Jego zespołowa działalność to także okazja do wspólnego grania z synem Filipem, który dołączył do zespołu.
Wygląd Marcina nieco się zmienił. Na głowie pojawiło się nieco więcej siwych włosów, artysta zapuścił brodę, widać też, że nieco schudł. Głos wydaje się być natomiast bardziej dojrzały. Artysta wciąż potrafi zachwycić fanów swoją muzyką. Choć rzadko udziela się w mediach społecznościowych, jego występy i nowe projekty muzyczne świadczą o niegasnącej pasji i zaangażowaniu w muzykę.
