Syn Gessler otwarcie o kondycji rodzinnej cukierni w czasie pandemii. Na czym stracili najwięcej?
Tadeusz Müller jest synem restauratorki Magdy Gessler i jej pierwszego męża, niemieckiego dziennikarza Volkharta Müllera. Urodził się w Madrycie, gdzie wówczas mieszkali jego rodzice. Ojciec Tadeusza zmarł na raka. Gwiazda Kuchennych rewolucji wróciła z dzieckiem do Polski. Wyszła za mąż za Piotra Gesslera, z którym ostatecznie się rozstała.
29.04.2021 06:00
Müller, podobnie jak jego sławna mama, ma talent do gotowania, odpowiednie wyczucie smaku i estetyki. Z jego pomocy postanowił skorzystać Robert Lewandowski, który planuje otworzyć restaurację w Warszawie. Tadeusz opowiedział o szczegółach naszej reporterce – więcej znajdziecie tutaj.
Tadeusz Müller zdradził, jak radzi sobie Słodki Słony w czasie pandemii
Przez obostrzenia rządu związane z pandemią koronawirusa, restauracje nie powinny prowadzić tradycyjnej sprzedaży. Zamiast niej, mogą jedynie serwować dania na wynos. Tadeusz Müller w rozmowie z Jastrząb Post ujawnił, jak radzi sobie Słodki Słony, cukiernio-restauracja, która znajduje się na warszawskim Wilanowie. Syn restauratorki zdradził, że na szczęście wciąż mogą liczyć na odwiedziny klientów, choć część restauracyjna zarabia mniej, niż przed pandemią:
Generalnie cukiernie nie są w takiej złej sytuacji jak restauracje. My jesteśmy cukiernio-restauracją i oczywiście część restauracji przestała działać, zaczęliśmy sprzedawać jedzenie w paskudnym plastiku, czego nie znoszę i restauracja ma o wiele mniejsze obroty. Ale ludzie na Wilanowie przychodzą i na szczęście wybierają taki sposób posiłku. Dbamy o to, aby to jedzenie było domowe. Cukiernie się bronią w czasie pandemii, bo ludzie nie mogą wyjeżdżać i sprawiają sobie małe prezenty, małe radości, biorąc coś do domu, biorąc coś do parku, siadając i jedząc eklerki czy nasze ciasta drożdżowe.
Tadeusz Müller skomentował też ceny produktów serwowanych w lokalu, które przez niektórych są uważane za wysokie. Powiedział, że dzieje się tak dlatego, że są one tworzone z najwyższej jakości składników:
Jeśli chodzi o Słodki Słony to prowadzę rodzinne bistro, które od zawsze pracowało na najlepszych produktach i recepturach mojej mamy. Niczego nie zmieniamy. Dopracowujemy rodzinne przepisy. A jeżeli chodzi o ceny to np. mamy rosół, który kosztuję niemało, ale jeżeli podzielimy sobie rosół na cztery osoby to wychodzi porcja na osobę 15 zł. Tęgiego rosołu, który ma mnóstwo kolagenu i warto go zamówić i spróbować, co to znaczy rosół przez duże R. Można to zrobić w Słodkim Słonym. Nie wiem gdzie indziej, bo tych miejsc nie ma dużo, gdzie te receptury nie są wyżyłowane, gdzie nie dorzuca się jakiś przypraw z glutaminianem sodu lub sorbinianem potasu. Nie ma potrzeby używania tych przypraw, jeżeli robi się to z sercem.
W lokalu Słodki Słony można znaleźć m.in. produkty wegańskie. Magda Gessler jest z nich zadowolona:
Z moją mamą się dogadujemy. Bardzo jej smakują moje dania wegańskie, szczególnie wegański kotlet schabowy, który robię od niedawna. Mówi, że jest prawie tak dobry, jak tradycyjne schabowe. Od niedawna popisowym daniem Słodkiego i Słonego są wegańskie karminadle. Jest to rodzaj mielonego. Tylko robimy go z bulwy selera. Podany normalnie z zasmażonymi ziemniakami, z buraczkami i mizerią tylko wegańską. Zamiast śmietany używamy czegoś w rodzaju śmietany z nerkowców. I to robi wrażenie produktu na maśle. Oczywiście mamy tradycyjne dania jak gołąbki, gulasz, żurek, zupa pomidorowa czy sałatka jarzynowa. To wszystko nadal się pięknie sprzedaje. Ludzie naprawdę lubią tradycyjną kuchnię.
Syn gwiazdy Kuchennej rewolucji powiedział też, że w czasie pandemii koronawirusa produkty wegańskie cieszą się sporą popularnością:
Na pewno widać różnicę w tym, jak Polacy się odżywiają. Szczególnie od pandemii zaczęły nam się sprzedawać bardzo dobrze wegańskie rzeczy. Co bardzo mnie cieszy, bo sam jestem aspirujący do weganizmu od 4 lat. Nie jem mięsa i ryb. Ta tendencja mnie bardzo cieszy, wprowadzamy tutaj wiele wegańskich dań, wegańskiego zamiennika mięsa i wydaje mi się, że to wynika z tego iż nasi rodacy, mając większą świadomość przez przekaz medialny, chcą się wzmocnić i uodpornić, poprawić swój system immunologiczny i wydolność. Też mają więcej czasu na uprawianie sportu, nie dojeżdżają do pracy, czego wielkim przykładem jest Wilanów, gdzie wielu ludzi pracuje zdalnie i potrafi u nas zamawiać śniadania. To jest fajna zmiana, że ludzie zaczęli zamawiać kawę w dostawie, czy jakieś ciasta, czy nawet zupy. Są to bardzo ciekawe zmiany, ale mam jednak nadzieję, że będziemy mogli osobiście przyjąć ludzi do stołu.
Jesteście fanami kuchni Magdy Gessler i Tadeusza Müllera?
