TVP nie chciało pomóc, więc poradziła sobie bez nich. Grażyna Torbicka opowiada o festiwalu "Dwa Brzegi" w telewizji... Której? Tu zaskoczenie!

To, co dzieje się we współczesnym świecie, odnajdujemy w tych filmach, które zobaczymy na festiwalu. Filmowcy w jakiś dziwny sposób wyczuwają to, co będzie przez widzów oczekiwane, co ich gnębi, o czym oni chcą rozmawiać. (...) Natomiast sztuka pozwala nam trochę odejść od jednoznaczności i zastanowić się w jaki sposób my, każdy z nas, może zmienić nawet w minimalnym stopniu ten świat. Temu służy taki festiwal jak "Dwa Brzegi", abyśmy mogli się spotkać i chwilę zastanowić się, ale także pobawić - mówi

To jest taki mikroświat w obiektywie Gianfranco Rosiego. My musimy zmierzyć się, zbliżyć i unieść ten problem, jaki stoi przed nie tylko Europą, ale i światem. Będą także filmy takie jak "Sonita", pokazujące młodą muzułmankę dla której śpiew i muzyka jest rodzajem wyzwolenia. Będą także rzeczy, które będą nam przypominać, jak świetne jest polskie kino. Będą debiuty np. Marty Minorowicz "Zud", który przeniesie nas w stepy kazachskie, aby pokazać w czystej formie relacje ojciec-syn - mówiła

Ruszyła już sprzedaż internetowa. Jesteśmy bardzo uskrzydleni i zadowoleni, bo widać, że zainteresowanie jest ogromne. Wszystkie bilety będą też dostępne w Kazimierzu przed projekcją - dodaje