Jan Dąbrowski i Sylwia Przybysz o kłopotach w biznesie. Musieli pozbyć się części dorobku. "Czasy są ciężkie"

Sylwia Przybysz i Jan Dąbrowski to jedna z najpopularniejszych par polskiego show-biznesu. Ona jest popularną wokalistką pop, która ma koncie pięć albumów studyjnych. On – youtuberem i znanym aktorem dubbingowym. Mimo że są bardzo młodzi, już postanowili założyć rodzinę i wychowują dwie córki — dwie córki: Polę (ur. 2020) i Nelę (ur. 2021). W czerwcu minionego roku zakochani sformalizowali związek. Obecnie para wyczekuje narodzin trzeciego dziecka.

Sylwia Przybysz i Jan Dąbrowski

Paulina Pucuła

13 lutego 2023, 20:40

Sylwia Przybysz chętnie opowiada o macierzyństwie, na bieżąco odpowiada też na pytanie fanek, które już kilka miesięcy temu sugerowały, że spodziewa się trzeciego dziecka.

Ja jestem w szoku, bo wszyscy myślą, że jest bardzo ciężko. W weekendy jesteśmy sami z dziećmi, nie ma żłobka, nie ma opiekunki. Mówię do Jaśka, że mamy tyle czasu, bo one się tak fajnie ze sobą bawią, tak się sobą zajmują. Są już duże, więc my nudzimy się trochę – wyznała Sylwia w DDTVN.

Chociaż większość fanów kojarzy Jana i Sylwię z działalnością w internecie, to okazuje się, że nie tylko w ten sposób zarabiają na życie. Reporterce Jastrząb Post opowiedzieli o swoim drugim źródle utrzymania. Ich biznes przez inflację notuje straty, co wiązało się z decyzjami, które nie sprzyjają jego rozwojowi. Para zapewnia, że znalazła się w podbramkowej sytuacji.

Sylwia Przybysz i Jan Dąbrowski o problemach w swojej firmie

Kryzys finansowy sprawił, że Przybysz i Dąbrowski zostali zmuszeniu do podjęcia decyzji o pozbyciu się prawie całego swojego dorobku, który nakręcał ich biznes. Dodali przy tym, że w przypadku pracy influencerów ich sytuacja jest stabilna. Wciąż otrzymują oferty współprac, a stawki nie uległy zmianie:

Jako influencerzy nie odczuwamy, natomiast mamy inny biznes, czyli transport. Mieliśmy swoją flotę samochodów ciężarowych i tutaj zauważyliśmy, że czasy są ciężkie. Musieliśmy wszystkie ciągniki i naczepy sprzedać. Więc jako influencerzy nie odczuwamy kłopotów, ale widzimy na innych rynkach, w których też się poruszamy, że jest ciężko. Być może dlatego podchodzimy do tego inaczej, niż sporo innych influencerów.

Czy mają pomysł na inny biznes?

Ja mam mnóstwo pomysłów. Chciałbym założyć kawiarnię, chciałbym założyć pizzerię. Cały czas szukamy inwestorów. Szukamy też czasu, żeby można było to przekuć w realizację, ale czasy są teraz na tyle ciężkie i nieprzewidywalne, że trzeba poczekać na twardszy grunt.

Cała rozmowa poniżej.