Wielka kariera po "Top Model"? Nic z tego. Zamiast podbijać wybiegi, "sprzątała kible". A to tylko początek
Aleksandra Żuraw swoim udziałem w programie zyskała sobie sporą popularność. Gwiazda jest bardzo aktywna w social mediach i to tam zbudowała całkiem pokaźną społeczność. Uczestniczka modowego show, jest bardzo szczera i dzieli się ze swoimi obserwatorami wieloma szczegółami z prywatnego życia. Ola sześć lat po zakończeniu programu ma już poukładane życie osobiste i zawodowe. Na początku jednak nie było tak łatwo.
26.07.2020 08:00
Aleksandra Żuraw o karierze po Top Model. Nie było kolorowo
Ola podczas udziału w programie zyskała sobie sporą sympatię widzów. Chociaż programu nie udało się jej wygrać to wielu osobom bardzo zapadła w pamięć. Niestety nie przełożyło się to na wielki sukces w świecie show-biznesu. Modelka po opuszczeniu show musiała podejmować się różnych prac, aby się utrzymać. Udział w hicie TVN-u nie zapewnił jej zbyt wielu zawodowych propozycji. Reporterce Jastrząb Post opowiedziała, jak wyglądała jej droga do kariery.
Żuraw po udziale w Top Model nie miała łatwego życia. Aby się utrzymać, musiała podejmować się różnego rodzaju zajęć:
Myłam toalety. Po Top Model tak było. Miałam trochę inne wyobrażenie na temat tego, jak będzie. Każdy myśli, że w Top Model jak jest ta czołówka, że to jest sława, pieniądze, kariera. Nie jest tak w rzeczywistości. Na tę karierę i na te pieniądze trzeba zapracować bardzo ciężką pracą. Nie ukrywam, że rok po zakończeniu programu pracowałam normalnie. Byłam sprzątaczką, sekretarką, kelnerką.
Na szczęście udało jej się poukładać swoje życie i wrócić do show-biznesu:
W końcu znalazłam dla siebie drogę, która pozwoliła mi wrócić do show-biznesu. Założyłam kanał i jak widać od 3 lat tak pracuję. Na kanale mam pół miliona subskrybcji, tak pracuje, tworzę i jestem obecna w sieci. To już 6 lat od kiedy minęło Top Model, a ja gdzieś tam się pojawiam i te zasięgi są spore. Zresztą, współpracuję z największymi markami na świecie i w Polsce, mam swoje własne firmy.
Ola zdradziła, że zaraz po Top Model zderzyła się z prawdziwą rzeczywistością. Nikt z programu nie podał jej ręki, nie wepchnął na wybieg, ani nie zaprosił na event. Żeby zarobić na życie, pracowała jako sprzątaczka w toaletach. Dziś jest wdzięczna za to, co się wydarzyło.
Myślę, że musiałam mieć ten moment w życiu, gdzie sprzątałam te kible i byłam traktowana w sposób słaby, w momentach, gdy wykonywałam prace kelnerki czy sprzątaczki. Ale potrzebowałam tego, aby zrozumieć wszystko co się wydarzyło.
Jesteście fanami Aleksandry?
