ExclusiveMandaryna nie chce współpracować z Wiśniewskim: "Nie będę spełniać jego oczekiwań". Mówi wprost, co ich różni i do czego ogranicza się ich kontakt

Mandaryna nie chce współpracować z Wiśniewskim: "Nie będę spełniać jego oczekiwań". Mówi wprost, co ich różni i do czego ogranicza się ich kontakt

Mandaryna, Michał Wiśniewski

Paulina Pucuła

25.04.2022 06:00

Mandaryna i Michał Wiśniewski 20 lat temu byli najgorętszą power couple w show-biznesie. Ich każdy krok śledziły kamery, a intymne zdjęcia lądowały na czołówkach gazet – zarówno te zrobione przez paparazzi, jak i profesjonalne sesje. Para ze swojego związku zrobiła reality-show, na którym nieźle zarobiła. Nie tylko mieli własny program Jestem, jaki jestem i brali ślub w Szwecji transmitowany na antenie TVN, ale przede wszystkim ugruntowali swoje pozycje w branży muzycznej.

Dobra passa Mandaryny trwała do 2005 roku, czyli do jej pamiętnego występu w Sopocie. Michał Wiśniewski miał być jedną z osób, które odradzały jej udziału w festiwalu, na którym artyści muszą śpiewać na żywo. W licznych wywiadach mówił, że przeczuwał, że Marta nie udźwignie wokalnie swojej piosenki. Gdy jej kariera zaczęła topnieć, lider Ich Troje na jej oficjalnej stronie mandaryna.com, która notowała milionowe wyświetlenia, zamieścił przerobione zdjęcie żony z nosem Pinokia. W ten sposób sugerował, że wszystko, co ta mówi na jego temat, jest kłamstwem.

Po latach para pogodziła się na kanapach w Dzień Dobry TVN, gdy Mandaryna ogłosiła, że Michał zostaje jej menadżerem. Współpraca byłych małżonków trwała krótko i zakończyła się jeszcze przed wydaniem zapowiadanej płyty Mandaryny. Dziś oboje utrzymują poprawne relacje w trosce o dobro dzieci, ale zdarza się im na prośbę mediów komentować swoje poczynania zawodowe.

Skoncentrowałbym się na tym, co robiła do tej pory, czyli duży show, królowa dance, którą była. Kontynuowałbym to i robiłbym glamour. Marta od tego odeszła i chce być bliżej ziemi – podsumował Michał nowy wizerunek Marty.

Michał nie jest przekonany do powrotu Marty do muzyki. Co ona na to?

Mandaryna o krytycznych opiniach Michała Wiśniewskiego

Reporterka Jastrząb Post zapytała Mandarynę na otwarciu tegorocznej edycji LGBT+ Film Festival w Warszawie, jak zareagowała na nie najlepszą recenzję byłego męża. Gwiazda odparła, że nie przejmuje się gorzkimi słowami z jego ust. Nie zależy jej, by wszyscy zachwycali się jej twórczością:

Cieszę się, że Michał nie jest moim producentem. Ja już dawno wybrałam swoją własną drogę i cieszę się, że przechodzę przez własne drzwi. Ja tego nie słuchałam, ale nie mam problemu z tym, że Michałowi nie podoba się coś, co ja robię, bo nie zależy mi na dobrej opinii wszystkich. Nie będę spełniać oczekiwań mojego męża, z którym rozwiodłam się 15 lat temu. Inaczej świat naprawdę by zwariował.

Wiśniewscy rozmawiają ze sobą głównie na tematy dotyczące dzieci. Muzycznych wątków nie poruszają, bo nie tylko tworzą w innych gatunkach, ale też słuchają zupełnie innych artystów:

My rozmawiamy na różne tematy. Na tematy dzieci. Natomiast na pewno nie mówię mu o wszystkim, co robię. Mamy trochę inny gust, jesteśmy innymi ludźmi, co innego jara nas muzycznie. Może dlatego ja nie śpiewam piosenek podobnych do Ich Troje, a Ich Troje nie śpiewa piosenek podobnych do moich. Ja mam swoją stronę. Bardziej taneczną i taką, którą czuję.

Kto muzycznie jest wam bliższy – Mandaryna czy Ich Troje?