Tak będą wyglądały święta u Joanny Przetakiewicz. Testy na COVID i wykwintne menu. Gwiazda zdradziła nam swoje plany

Bardzo tradycyjnie – tak jak co roku – z rodziną. Nasza tradycja nie ewoluuje, ani się nie zmienia. Ponieważ zawsze moja mama robi wspaniałe pierogi ze słodką kapustą, robi barszcz na suszonych grzybach, bigos. Rybę faszerowaną, rybę po grecku, makowiec, który kocham. I naszym nowym deserem jest kawa z koglem-moglem. Święta są u nas szalenie tradycyjnie i to się nie zmienia.

Filip, który mieszka w Stanach, jest w tej chwili w Indiach. Rozwija swoją firmę, byłam z nim niedawno w Portugalii, był ze mną w Londynie, ale niestety świąt razem nie spędzimy. Spędzimy je w zdecydowanie mniejszym gronie, ale z drugiej strony 22 grudnia, 2 dni przed prawdziwą Wigilią, robię Wigilię dla przyjaciół.

Długo się zastanawiałam, czy tego nie odwołać, ale robię to w najbezpieczniejszy sposób, mianowicie taki, że każdy gość, który przychodzi na taką Wigilię, będzie miał przed wejściem przeprowadzony test na COVID w specjalnym, przeznaczonym do tego pomieszczeniu. To będzie całkowicie dla wszystkich bezpieczne. Zbieram najbliższych przyjaciół, moich synów i ich przyjaciół i robię taką gwiazdkę z Mikołajem.

Jako Era Nowych Kobiet objęłyśmy opieką domy Samotnych Matek w całej Polsce. Jestem dumna ze swoich dziewczyn, które z wielkim oddaniem i sercem zajmują się tą akcją. Wzruszam się za każdym razem, kiedy widzę ich nagrania, kiedy widzę to, co robią. Zbierają pieniądze, ponieważ tym domom potrzebne są rzeczy nowe, takie jak sprzęt AGD- pralki, suszarki, zmywarki. Są również potrzebne akcesoria dla dzieci, w związku z tym, to nie mogą być rzeczy używane. Zbieramy pieniądze i datki, wpłaty od firm, które poprzez nas chcą pomóc. Najważniejsze jest to, że nie jest to zwykła wpłata na konto, tylko my jedziemy tam same, same to kupujemy, przywozimy i dziewczyny mają poczucie spełnienia, satysfakcji, że komuś to dostarczyły i te pieniądze nie poszły nie wiadomo gdzie i że to wszystko jest takie realne.