Pamiętacie ją? Zosia z "Rodzinki.pl" z hukiem wejdzie w dorosłość. 18. urodziny sporo wyniosą rodziców [WIDEO]

Jestem bardzo podekscytowana. W sumie mam już wszystko gotowe – miejsce, dekoracje też się szykują. To wszystko oczywiście będzie do zobaczenia w moich mediach społecznościowych – opowiedziała aktorka.

Tak, czasami tęsknie. Nie oszukujmy się, to była duża część mojego życia. Ta "Rodzinka" była dla mnie ważna, dała też mi bardzo dużo, więc uwielbiałam ten czas. Jeśli miałabym możliwość zagrania tam jeszcze raz, to zrobiłabym to bardzo chętnie – zadeklarowała.

Zdarzało się tak, ale ja jestem dość obowiązkowa, więc łączyłam to ze sobą. Nie dostawałam żadnej taryfy ulgowej od szkoły, musiałam być tak samo przygotowana jak inni, ale przez wiele lat to robiłam, udawało się i nadal się udaje, więc było to do zrobienia – odpowiedziała.

Widujemy się czasami z Julią. Ostatnio nawet na różnych eventach czy premierach i wtedy rozmawiamy – wyznała.

Tak, widzę oczywiście co robią. Kibicuję dziewczynom bardzo. Ostatnio też mi się wyświetlił jakiś post Julii, więc z uśmiechem na niego spojrzałam – zdradziła.

Również bardzo pozytywnie. Dostaję czasami pytania o to np. „kto był największym wsparciem na planie?”, ale szczerze, to nie wiem, czy jestem w stanie wybrać jedną osobę. Każdy złożył się na to cudowne doświadczenie, każdy pomagał w tym, w czym mógł, więc pracę z nimi wspominam dobrze – miło i profesjonalnie – kontynuowała.

Zdecydowałam, że chce zrobić imprezę łączoną dla znajomych i rodziny. Mamy już wybrany lokal w Warszawie i ja jestem naprawdę mega podekscytowana. Plany są dość duże – pochwaliła się.

Niestety dość duży – zaczęła.  Na szczęście udało mi się nawiązać współpracę i dwie strony skorzystają na tym wydarzeniu. Ale tak jak się orientowałam, to te koszty są duże. To oczywiście zależy, gdzie i w jakim miejscu chcemy taką imprezę zrobić i tez oczywiście zależy to od budżetu, jaki mamy na to przeznaczony. Uważam, że jeśli się chce, to się da znaleźć jakieś miejsce, które będzie i wyglądało i mieściło się w naszym budżecie.

Jeśli są jakieś koszty do zapłacenia, to plan był taki, żeby zrobili to rodzice. Ja oczywiście powiedziałam, że jeśli coś, to mogę też coś dorzucić, ale stwierdzili: „Emilia nie ma mowy, to są twoje urodziny, więc ty za to nie płacisz ”. I tak to u nas wygląda – zadeklarowała.