Beata Ścibakówna zdradziła marzenie związane z karierą córki Heleny Englert: "Bardzo bym chciała" [WIDEO]
Beata Ścibakówna od 1998 jest żoną Jana Englerta. Para wychowuje razem córkę, Helenę, która po aktorskich studiach w USA i Polsce, wkracza właśnie do polskiego show biznesu.
18.06.2023 05:00
Beata Ścibakówna jest dumna z córki
Pierwszą pasją Heleny Englert była moda. Dziewczyna chciała nawet zdawać na kostiumografię w Londynie. Plany zostały zawieszone, bo zwyciężyła moda do aktorstwa i z tym młoda kobieta związała swoją edukację. Zamiłowanie do projektowania ubrań, czy też ich przerabiania, wcale nie minęło. Zwłaszcza, że aktorka po powrocie z USA jest zaskoczona, jak zachowawcze są stylizacje artystów w Polsce podczas różnych imprez. Wiemy, że chciałaby to zmienić. Co na to jej mama, Beata Ścibakówna? Czy chciałaby, aby córka wystylizowała ją na czerwony dywan?
Marzę o tym. Naprawdę chciałabym bardzo. Chociaż nie ukrywam, że jak gdzieś wychodzę, to radzę się jej, co mam nałożyć na różnego rodzaju imprezy. Bardzo bym chciała, trzymam za nią kciuki. Uważam, że jest bardzo odważna w tym, co robi, nowatorska. Kogoś takiego nie ma u nas na rynku, bardzo mocno trzymam za nią kciuki, kibicuję jej, bo jej wyobraźnia jest nieograniczona, nieokiełznana i myślę, że jeszcze pokaże co potrafi.
Czy aktorka jest zadowolona, że Helena wybrała artystyczną drogę? A może wolałaby, aby córka miała bardziej praktyczny zawód?
To są jej wybory. Jeżeli jej to sprawia przyjemność, satysfakcję, to jesteśmy bardzo szczęśliwi. Natomiast to nie jest łatwy zawód. Trzeba mieć w nim dużo szczęścia. Trzeba mieć talent i spotkać w odpowiednim czasie odpowiednich ludzi, żeby to się przełożyło potem na pracę i tego jej życzę.
Czy Beata Ścibakówna ingeruje w życie artystyczne Heleny?
Od kiedy Helena pojawiła się na salonach, wzbudza niemałe zainteresowanie. Czy jej mama nie jest zaskoczona tak dużą ilością pytań o córkę, jak to było podczas jej ostatniej rozmowy z Magdą Mołek? Czy podoba jej się tak duże zainteresowanie mediów młodą aktorką?
I bardzo dobrze. W tym zawodzie trzeba mieć pozycję. Trzeba coś znaczyć, coś robić, a ona pokazała, że potrafi, pokazała, że jest bardzo dobrą aktorką. Pokazała w swoich wywiadach, że jest mądrą dziewczyną, wie, co mówi. Wie, co się dzieje w świecie dookoła i nie trzeba nic więcej dodawać.
Nie mogliśmy nie zapytać, czy rodzice z tak bogatym doświadczeniem aktorskim, którzy doskonale poruszają się w świecie show biznesu, mają wpływ na to, co robi ich córka? W końcu znają wielu reżyserów, producentów, właścicieli teatrów. Czy ingerują w jakiś sposób w jej zawodowe decyzje, pomagają? Czy Beata radzi córce w doborze ról?
Nie. Ona skończyła szkołę teatralną i idzie swoją własną drogą.
Jesteście fanami Heleny?
