Jak wygląda apartament Kurdej-Szatan za 2,5 mln złotych? Tak gwiazda urządziła się w nowym miejscu [WIDEO]

Basia Kurdej-Szatan ma za sobą trudną końcówkę roku. Ostatnie miesiące 2021 upłynęły jej pod znakiem skandalu, jaki wywołał jej wpis na temat ciężkiej sytuacji w jakiej znalazły się dzieci imigrantów na granicy polsko-białoruskiej. Cięty język nie przysporzył jej dobrej prasy. W efekcie straciła pracę w serialu M jak miłość, nad czym szczególnie nie rozpacza. Gwiazda zdradziła nam, że odżyła, od kiedy nie musi o świcie stawiać się na planie.

Barbara Kurdej-Szatan

Paulina Pucuła

16 lutego 2022, 08:20

Zmiany w grafiku sprawiły, że aktorka znalazła więcej czasu na sprawy prywatne. Jedną z nich jest urządzanie apartamentu, który jesienią dwa lata temu kupiła w centrum Warszawy. Super Express donosił, że za swój nowy azyl Basia i jej mąż musieli zapłacić grubo ponad 2,5 miliona złotych. Brzmi kosmicznie? Niekoniecznie, zważając na fakt, że ceny na rynku nieruchomości, podobnie jak usługi budowlane poszybowały w górę.

Na szczęście najtrudniejszy etap remontu już za Kurdej-Szatan. Obecnie skupia się na wykańczaniu poszczególnych pomieszczeń.

Jak wygląda apartament Basi Kurdej-Szatan?

Aktorka w rozmowie z reporterką Jastrząb Post zdradziła, jak urządziła swoje nowe gniazdko. Z jej słów wynika, że jest bardzo przytulne, a to ze względu na ciepłe kolory i materiały:

Mamy urządzone trochę nowocześnie, trochę loftowo. Jest dużo drewna, bo lubimy i dobrze nam w tym. Odcienie takie brązowo-beżowe, trochę niebieskiego, więc tak jak ja lubię, bo ja bardzo lubię połączenie brązu z niebieskim.

Czy jest jakieś miejsce w ich apartamencie, które traktują wyjątkowo?

Jest pokój gościnny, który chciałam, aby był bardzo wyjątkowy i tam mamy trochę szaloną tapetę. Ale jest też na tarasie kawałek, który jest zadaszony i to jest cały oszklone, tzw. ogród zimowy, więc chce tam postawić dużo kwiatów i chcę, aby to było takie moje, artystyczne miejsce, gdzie będę przesiadywać, nabierać inspiracji, pić kawę, spotykać się ze znajomymi. Na razie jest jeszcze niestety całe zagracone pudłami, ale jestem na dobrej drodze, żeby je w końcu urządzić.

Trzymamy zatem kciuki za to, aby Basia szybko uporała się z pudłami.