Emerytura Iwony Pavlović. Gwiazda dostanie marne grosze? "Nigdy nie pracowałam na etacie"

Iwona Pavlović to tancerka, sędzia międzynarodowa i największa gwiazda "Tańca z gwiazdami". Tylko ona opierała się wszystkim zawieruchom, które przechodził format i jest jedyną jego stałą. Okazuje się, że nawet z tak imponującą karierą nie można być do końca pewnym przyszłości.

Iwona Pavlović może sobie pozwolić na o wiele więcej niż przeciętny Kowalski. W rozmowie z "Wprost" przyznała, że jej stawki za udział w tanecznym show rosły z edycji na edycję. Jednak Pavlović stara się rozsądnie gospodarować posiadanym majątkiem.

Jestem poukładana i lubię mieć świadomość, że jestem finansowo zabezpieczona - przekazała.

Gwiazda wyznała na przykład, że wcale nie przepuszcza pieniędzy na markowe ubrania.

Marka kompletnie nigdy mnie nie interesowała i nie interesuje. Nie muszę mieć Diora czy Gucci. Czasami mnie to bawi, że ludzie gotowi są zabić się za metkę. Ja zagranicznych metek mieć nie muszę. Noszę dużo polskich firm. A za cenę torebki wolę razem z mężem pojechać na wycieczkę - powiedziała.

Na jej profilu na Instagramie można dostrzec, że gwiazda rzeczywiście chętnie zwiedza świat. Niedawno była z przyjaciółmi w Norwegii.

CZYTAJ TAKŻE: Iwona Pavlović zdradziła historię pierwszego małżeństwa. O jego rozpadzie było głośno w mediach

Sędzia wypowiedziała się w wywiadzie także na temat swojej przyszłości. Wiele gwiazd narzeka na emerytury. Niektórzy dostają co miesiąc bardzo niskie kwoty. W jakich barwach rysuje się przyszłość Iwony Pavlović?

Nigdy nie pracowałam na etacie i prowadzę od zawsze własną działalność gospodarczą, więc miałam świadomość, że emerytura nie będzie za wysoka i stąd mój pomysł inwestowania swoich dochodów - stwierdziła.

Pavlović doskonale wie, że nie może liczyć na wiele, jeśli chodzi o przelewy z ZUS, dlatego nie zasypuje gruszek w popiele i stara się sama zabezpieczyć swoją przyszłość. Inne gwiazdy powinny wziąć z niej przykład?