W "DDTVN" doszło do poślizgu samochodu z pogodynką za kierownicą. Wszystko na oczach widzów. Prowadzący ratowali sytuację. "Musimy przejąć antenę"

Dzień Dobry TVN od kilkunastu lat przyciąga tłumy Polaków przed telewizory. Produkcja zdecydowanie nie pozwala się nudzić widzom śniadaniówki i za każdym razem przygotowuje dla nich wiele ciekawych tematów. Nie brakuje tu najbardziej popularnych wydarzeń z kraju i ze świata, ale też wizyt sławnych gości.

Spędzony z nimi poranek, obfituje też w świeżą porcję newsów z show-biznesu. Z ogromną sympatią spotykają się też sami prowadzący. Jedną z par, która najdłużej pojawia się razem na antenie są: Anna Kalczyńska i Andrzej Sołtysik.

Doświadczony duet dziennikarzy sprawia, że sympatycy programu jeszcze chętniej włączają o poranku swoje telewizory. Wiadomo, że poranny format prowadzony jest na żywo, co wymaga od gospodarzy jeszcze więcej skupienia i opanowania w trudnych sytuacjach, które nie są przewidziane w scenariuszu. W czwartkowy poranek właśnie z takim momentem musieli poradzić sobie Anna i Andrzej.

W programach prowadzonych w trybie "na żywo" nie brakuje zaskakujących sytuacji, czy pomyłek. Często są to zabawne przejęzyczenia w imionach i nazwiskach gości. Wywołują one uśmiech na twarzach obecnych w studiu, a także widzów. W czwartkowy poranek w DD TVN doszło jednak do znacznie groźniej wyglądającej sytuacji.

Pogodynka Żaneta Rosińska wzięła udział w kontrolowanym poślizgu samochodem. Chciała sprawdzić, jak zachowuje się pojazd w takiej sytuacji, a także nauczyć się reagować.

Niestety nie wszystko poszło zgodnie z planem. Przy trzecim poślizgu straciła kontrolę nad autem, a łączność ze studiem została zerwana. Na szczęście udało jej się opanować sytuację. Kolejny raz połączyła się  z prowadzącymi już za pomocą telefonu komórkowego i chciała przekazać widzom nowe informacje pogodowe. Łączność była jednak tak kiepska, że prowadzący ratowali sytuację.

Zamiast Żanety pogodę przedstawił dla widzów Andrzej Sołtysik, który powiedział, jakich temperatur mogą spodziewać się widzowie w poszczególnych miastach Polski.