Dorota Wellman boi się o 30‑letniego syna. Ma ku temu ważny powód. "Nie mogę przez to spać spokojnie"
Dorota Wellman zaczynała karierę na antenie Radia "Solidarność". Na małym ekranie debiutowała w Telewizji Polskiej. Do 2007 roku widzowie mogli oglądać ją w Pytaniu na śniadanie, gdzie już wtedy pojawiała się u boku Marcina Prokopa. Duet przeszedł następnie do konkurencyjnego Dzień Dobry TVN. Dorota i Marcin dla wielu osób stanowią najbardziej charyzmatyczną parę polskich dziennikarzy telewizyjnych.
Gwiazda prywatnej stacji prywatnie jest żoną Krzysztofa Wellmana – fotografa i fotosisty, który ma na koncie współpracę z ikonami polskiego i zagranicznego kina, w tym z Robertem Enrico, Krzysztofem Kieślowskim, Juliuszem Machulskim, Krzysztofem Zanussim i Feliksem Falkiem. Małżonkowie są rodzicami dziś 30-letniego syna, Jakuba. Jego mama ujawniła portalowi Dzień Dobry TVN, że walka o macierzyństwo kosztowała ją utratę zdrowia.
Wzięłam tyle hormonów, że powinnam nimi sikać. Jestem z tego powodu bardziej otyła, niż powinnam być, bo niestety u mnie ta karuzela hormonalna trwa, ale mam to gdzieś, bo nieważne jest to, że jestem gruba, ale że mam mojego syna – króla mojego świata – szczerze powiedziała.
Weteranka mediów nie żałuje decyzji o zajściu w ciążę, bo dzięki Kubie jej życie nabrało sensu.
Do momentu, kiedy urodził się Kuba prowadziłam rozrywkowe, egoistyczne i nieco bezsensowne życie. Sens pojawił się, gdy urodziłam. Wówczas zrozumiałam, że jest po co i dla kogo żyć. Ukochany syn w pewnym sensie wynagrodził mi wszystkie lata cierpień – dodała.
Niestety Dorota jest pełna obaw o przyszłość potomka, o czym opowiedziała Faktowi.
Dorota Wellman drży o swojego syna. Czym to jest spowodowane?
Wszystko ma związek z sytuacją społeczno-polityczną w naszym kraju, która – jej zdaniem – ciągle zmierza w złą stronę.
W sprawach politycznych dzieją się rzeczy, które wołają o pomstę do nieba. A my nie reagujemy, tak jakby to nas nie dotyczyło. Nasza marna obecność na wyborach jest świadectwem tego, że mamy swój kraj w nosie – zaczęła Dorota.
Dorota boi się o to, jak będzie funkcjonował jej syna.
Cały czas myślę o tym, co zastaną moje wnuki, jak będzie funkcjonował mój syn w kraju, w którym politycy robią, co chcą i stają się bezkarni – powiedziała.
Troska o przyszłość Polski i Polaków, w tym Jakuba, spędza Dorocie sen z powiek. Szczególnie martwi się ona o kondycję praw kobiet.
Ależ oczywiście, nie mogę przez to spać spokojnie. Przerażające jest to, że w moim rodzinnym kraju kobiety boją się rodzić dzieci, kraj jest opresyjny wobec kobiet. Przerażające jest to, że coraz więcej kobiet mówi, że boi się mieć dziecko. Mówi się o dzietności, odmawiając ludziom finansowania procedury in vitro, na którą nie stać wiele rodzin – zauważyła.
Jakub chciałby założyć rodzinę i zostać ojcem, lecz to wszystko, o czym opowiedziała, nie zachęca go do tego.
Kiedyś dużo mówił o wyjeździe za granicę, teraz uważa, że powinien tu zostać, aż coś się nie zmieni. Mój syn jest aktywnie zaangażowany w to, żeby zmieniać ten świat. Myśli o założeniu rodziny, choć myśli o tym z niepokojem – rozwinęła myśl.
Jakub nienawidzi polityków, co – jak zasugerowała Dorota – jest cechą wielu osób w jego wieku.
Całkowicie go rozumiem. Mój syn, jak większość młodych ludzi nienawidzi polityków – wyjaśniła.
Rozmówczyni tabloidu ma nadzieję, że Polska stanie się "normalnym krajem", zanim odejdzie ona z tego świata.
Czekam, aż do głosu dojdzie ruch obywatelski łączący Polaków, który coś zmieni. Może jeszcze przed śmiercią doczekam tego, że będzie to normalny kraj – podsumowała ten wątek.
A wy co myślicie na temat kursu, jaki objęli nasi rządzący?
