Doda w pierwszym wywiadzie po rozstaniu. Kurzajewski wypalił: "Czy jesteś do wzięcia?"

Kilka dni temu kraj obiegła informacja, że Doda rozstała się ze swoim partnerem Dariuszem Pachutem. Mimo trudnego czasu w swoim życiu osobistym wokalistka pojawiła się w sobotnim wydaniu programu "halo tu polsat".

Doda, jak sama mówi, jest teraz w okresie wyciszenia i skupia się na swoich bliskich - w tym na dwóch pieskach, które towarzyszyły jej na kanapie w "halo tu polsat". Wokalistka opowiedziała prowadzącym Katarzynie Cichopek i Maciejowi Kurzajewskiemu o ostatnich wydarzeniach w swoim życiu.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Porozmawiali chwilę o pomocy dla powodzian, opiece nad wspominanymi zwierzakami, jej nieustających sukcesach zawodowych i artystycznych, ale także o jej życiu prywatnym.

Doda, która na świeczniku jest właściwie od początku swojej kariery, wyjaśniła, że w tym momencie nauczyła się doceniać spokój i nie czuje potrzeby, by wpychać się na salony:

Bardzo dużo różnych rzeczy w życiu przeszłam i bardzo cenię sobie spokój, a nadal wiem, że moje słowa potrafią więcej, niż sto kampanii reklamowo-wizerunkowych. Totalnie nie eskaluję tego, od półtora roku chronię swoje życie prywatne i to mi daje ogromne poczucie bezpieczeństwa.

Czy trzeba się tłumaczyć jako osoba publiczna?

Myślę, że nie, ale to też zależy - jeżeli od początku otwiera się drzwi i daje na to przyzwalenie, to niełatwo potem je zamknąć. Ale każdy ma święte prawo do tego, by je potem zamknąć i postawić na swoim. Zdrowie psychiczne jest jedno, a ten brak udowadniania czegokolwiek komukolwiek jest ważny. Zresztą sami wiecie, jak jest (śmiech).

W pewnym momencie Maciej Kurzajewski zapytał wprost: "Czy jesteś dziewczyną do wzięcia?", nawiązując do słów Matty'ego Casha, który prawił wokalistce komplementy w mediach:

Nie tylko on (śmiech). Jestem wolna, natomiast nie wiem, czy do wzięcia. Nie jest sztuką i problemem przeskakiwać z relacji w relację w tych czasach, ale to by świadczyło o płytkim podejściu do życia i desperacji. Bardzo cenię sobie ten czas pomiędzy. Za jakiś czas na pewno tak, a teraz dziękuję za komplementy i adorację, także proszę o więcej i więcej.