Ula Chincz miała zastąpić Magdę Mołek w "Dzień Dobry TVN". Już wiemy, dlaczego do tego nie doszło [WIDEO]
Wiadomość o ciąży i porodzie Magdy Mołek wywołał wielkie poruszenie w mediach. Gwiazda obecnie przebywa na urlopie macierzyńskim, dlatego jeszcze przez kilka miesięcy u boku Marcina Mellera będziemy oglądać "gwiazdy niespodzianki", których wyborem produkcja porannego show zaskakuje nie tylko widzów, ale też pracujących w stacji dziennikarzy.
Ula Chincz i Magda Mołek
Dlaczego nie zdecydowano się na stałe zastępstwo dla Magdy? Przypomnijmy, że pierwotnie plotkowano, że nieobecną prowadzącą zastąpi Ula Chincz.
To jest decyzja szefostwa stacji. Ja jestem tak strasznie pogrążona w produkcjach dla TVN Style, robię tę misję ratunkową, gdzie my naprawdę wjeżdżamy do tzw. pacjenta na trzy dni, szorujemy, sprzątamy, malujemy. Tam jest absolutne szaleństwo. To lato jest bardzo intensywne produkcyjnie i nie można być wszędzie na raz, czego bardzo żałuję, bo kocham Dzień dobry TVN, ale też z radością kibicuję wszystkich, którzy Magdę zastępują. Myślę, że Marcin musi być bardzo dzielny, bo to jest trudne, być z partnerem, którego się nie zna dobrze, ale fajnie się to ogląda. Mam taką radochę, że uczestniczę w tym Dzień Dobry TVN, co prawda na kanapie, co prawda ze śniadaniem i kawusią, ale to też jest bardzo przyjemne.
Jak Ula odnalazłaby się w roli prowadzącej?
Zastępowałam parę razy w takich awaryjnych sytuacjach, prowadziłam Dzień Dobry Wakacje. Bardzo to lubiłam. Z całą pewnością to jest fajna praca, bo w Dzień dobry jest też niezwykły zespół. My widzimy tylko dwie osoby czy gości, ale tam z tyłu jest potężna redakcja, która odwala kawał dobrej roboty i na pewno fajnie jest być częścią tego.
Cała rozmowa poniżej:
https://jastrzabpost.pl/newsy/magda-molek-urodzila-drugie-dziecko-imie-i-plec-pierwsze-zdjecie_662788.html#galeria0
