Meghan Markle i książę Harry zamiast USA wybrali Kanadę. Już wiemy, co ich do tego zmusiło
Po ogłoszeniu decyzji Harry'ego i Meghan o odejściu z rodziny królewskiej, fani podzielili się na tych, którzy popierają decyzję pary oraz tych, którzy stoją po stronie królowej i uważają ich posunięcie za duży błąd. Niewątpliwie do drugiej grupy należy Donald Trump, który skusił się na osobisty komentarz:
15.01.2020 | aktual.: 15.01.2020 07:12
Myślę, że to smutne. Królowa jest wspaniałą kobietą. Spójrzcie, że nigdy nie popełniła błędu. Miała doskonały czas. Darzę królową ogromnym szacunkiem. Nie sądzę, żeby jej to zaszkodziło – napisał.
Dlaczego Meghan i Harry wybrali Kanadę zamiast USA?
W kontekście ogłoszenia decyzji o rezygnacji z pełnienia swych funkcji w rodzinie królewskiej oraz planów przeprowadzki za ocean, Meghan miała dodać, że choć chcą z Harrym przeprowadzić się do Stanów Zjednoczonych, to nie zrobią tego dopóki Donald Trump jest prezydentem.
Nie od dziś wiadomo, że księżna Sussexu nie przepada za przywódcą USA. Meghan otwarcie krytykowała politykę i poglądy Trumpa, mówiąc o tym, że "jest rasistą, mizoginistą i przestępcą".
W 2019 roku, tuż przed oficjalną wizytą amerykańskiej pary prezydenckiej w Londynie, media przypomniały, że żona księcia Harry'ego, w wywiadzie z 2016, nazwała Trumpa osobą “dzielącą społeczeństwo i siejącą ferment”. Prezydent USA nie pozostał dłużny komentując oskarżenia pod swoim adresem.
Co mogę powiedzieć? Nie wiedziałem, że jest taka paskudna – przyznał w rozmowie z „The Sun”, po chwili jednak dodał-Będzie bardzo dobra. Mam nadzieję, że odniesie sukces.
Jak podają tabloidy, podobno największym, docelowym marzeniem Meghan, jest powrót do Los Angeles i to właśnie Trump stoi jej na przeszkodzie do pełni szczęścia.
Meghan zawsze może tam wrócić, ale nie chce. To jej osobisty bunt wobec Trumpa. Czeka aż Stany zmienią prezydenta – relacjonuje Page Six.
Para Sussexów musi się jednak uzbroić w cierpliwość, ponieważ wybory prezydenckie w Stanach Zjednoczonych odbędą się dopiero w listopadzie. Niewykluczone jednak, że Donald Trump ponownie je wygra…
