Danuta Wałęsa o wynagrodzeniu Pierwszej Damy. Nie zabrakło uszczypliwości pod adresem Agaty Dudy
Agata Duda niedawno rozpoczęła drugą kadencję Pierwszej Damy RP. Jako pierwsza w historii miała szansę dostawać honorarium za wypełnianie swoich obowiązków. Serwis bankier.pl podaje, że mogłaby w ten sposób zarabiać prawie 18 tysięcy złotych. Pomimo że Senat odrzucił ten pomysł, nadal jest on komentowany publicznie.
18.08.2020 | aktual.: 18.08.2020 16:32
Chociaż sama zainteresowana oficjalnie nie odniosła się do propozycji, nieoficjalnie mówi się, że Agata nie chciałaby tak wysokiej wypłaty. Osoby z jej otoczenia donoszą, że wolałaby inną, znacznie niższą gratyfikację.
Danuta Wałęsa komentuje pensję Pierwszej Damy RP
Na temat wynagrodzenia, które miałby otrzymywać żona prezydenta, publicznie wypowiedziała się jednak jedna z poprzedniczek Agaty Dudy. Danuta Wałęsa, która funkcję pierwszej damy pełniła w latach 1990-1995, w rozmowie z WP powiedziała, że choć angażowała się publicznie, nie dostawała za to pieniędzy. Dodatkowo nie opłacano jej biura:
Nie było pieniędzy dla mnie, ani nawet na biuro prezydentowej. Zrobił się hałas i afera, że ja chcę pieniędzy na swoje biuro. Wszyscy mówili, że jest to niepotrzebne. A ja byłam bardzo pracowitą prezydentową w trudnym czasie przemian
Wałęsa z przekąsem oceniła wysokość wypłaty dla Agaty Dudy:
Oj, ta pani prezydentowa jest biedna, ma ośmioro dzieci i niepracującego męża, prawda? No to musi tyle dostawać.
Wynagrodzenie pierwszej damy. Ile aktualnie wynosi?
Temat wynagrodzenia dla żony prezydenta przewija się w dyskusji od dawna. Podczas trwania kampanii wyborczej na prezydenta głos w tej sprawie zabrała m.in. Małgorzata Trzaskowska. Powiedziała, że pierwsza dama powinna być rzeczniczką kobiet. Podkreślała, że powinna dostać za to pensję:
Kobieta, która się angażuje i wykorzystuje rolę pierwszej damy do aktywnego działania, powinna za swoją pracę otrzymywać wynagrodzenie – mówi Małgorzata Trzaskowska.
Na ten moment pierwsza dama nie może pracować w zawodzie, otrzymuje zerową pensję, a jej składki ZUS nie są opłacane. Uważacie, że powinno się to zmienić?
