Conan Kaźmierski zrzucił ubrania i wyeksponował imponujące mięśnie. Teraz już wiemy, dlaczego Ewa tak za nim szaleje!
Dagmara Kaźmierska ma jednego syna. Conan Kaźmierski otrzymał imię na cześć postaci z powieści Roberta E. Howarda. Chłopak nie miał w życiu łatwo. Musiał przeżyć przymusową rozłąkę z mamą, spowodowaną jej pobytem w zakładzie karnym.
23.01.2023 05:00
Kiedy mnie zamknęli, dla Conana zaczął się horror. Psychika siadła mu zupełnie. (…) Conan nie był przygotowany na to, że mnie zabraknie, bo wcześniej nie rozstawaliśmy się ani na moment. Conan nigdy nie obudził się, żeby mnie przy nim nie było. Nie znał tego uczucia, że mamy nie ma blisko. Dlatego, kiedy mnie zabrakło, nic nie mogło mu mnie zastąpić – jego mama wyznała w swojej autobiografii.
Sytuacji nie poprawiało nawet to, że raz po raz słała do niego kolejne listy.
Z więzienia pisałam do niego codziennie po kilka pocztówek, żeby wiedział, że cały czas sercem jestem blisko, że ciągle o nim myślę. A on cały czas nosił ze sobą te kartki starannie zapakowane. Nigdy się z nimi nie rozstawał – uzupełniła.
Na szczęście Kaźmierscy zostawili smutne wspomnienia za sobą. Dziś Conan spełnia marzenia. Studiuje na trzecim roku medycyny i robi wszystko, aby zostać w przyszłości lekarzem. Nauka zresztą świetnie mu idzie.
Conan Kaźmierski na basenie. Ale mięśnie!
W niedzielę Conan wrzucił na swój profil na Instagramie zdjęcie, które wykonał na basenie, podczas niedawnego pobytu w Afryce. Zaprezentował na nich mięśnie. Od razu widać, że siłownia to jego drugi dom: bicepsy rosną w zatrważająco szybkim tempie!
Teraz wiemy, dlaczego jego dziewczyna, Ewa, tak za nim szaleje. Poniżej przypominamy, co Dagmara mówiła na temat tej dziewczyny:
To nie jest ten typ. Ten świat jest bardzo drapieżny. Tu trzeba się rozpychać rękami i nogami. Ona nie ma w ogóle parcia. Ona ma inne priorytety w życiu. To nie jest pusta lala, która chce być w telewizji ponad wszystko. To jest bardzo wartościowy człowiek. Ona wiedziała, kim ja jestem, znała mnie, ale o dziwo nie była mną przerażona aż tak bardzo – zachwalała Ewę dla Jastrząb Post.
