Iza Janachowska o przyjaźni z Edytą Górniak. Do końca życia nie zapomni prezentu urodzinowego od diwy

Izabela Janachowska zyskała popularność dzięki występom w Tańcu z Gwiazdami. Później całkowicie zmieniła branżę, a jej kariera w nowym miejscu potoczyła się wręcz błyskawicznie. Bez problemu odnalazła się jako właścicielka ślubnego imperium.

Izabela Janachowska, Edyta Górniak

Paulina Pucuła

7 września 2021, 12:40

Zaczynała od niewielkiego bloga Wedding Dream z poradami dla panien młodych, który z czasem przerodził się w miejsce chętnie odwiedzane w sieci. Teraz nie może ona narzekać na brak zainteresowania ze strony narzeczonych, którzy marzą o tym, aby to właśnie ona była odpowiedzialna za organizację ich uroczystości.

Znakomicie układa się też jej życie prywatne. Gwiazda od kilku lat jest szczęśliwą żoną przedsiębiorcy – Krzysztofa Jabłońskiego. Para wspólnie wychowuje synka Christophera, który jest ich oczkiem w głowie i małą gwiazdą Instagrama swojej mamy.

Izabela Janachowska o przyjaźni z Edytą Górniak

Ostatni czas zdecydowanie należy do Izabeli. Do Tańca z Gwiazdami wróciła jako jedna z prowadzących, a kilka dni temu hucznie świętowała swoje 35. urodziny.

Na imprezie zorganizowanej w jednym ze stołecznych klubów nie zabrakło gwiazd. Z solenizantką bawiła się między innymi Edyta Górniak, która zaśpiewała jej Sto lat. W rozmowie z reporterką Jastrząb Post tancerka opowiedziała o przyjaźni z diwą i o tym, jak wyglądały jej urodziny:

Bawiłam się świetnie. Jedynie obawiałam się o swój głos. Bo jak jest się na imprezie, jest głośna muzyka, to ludzie krzyczą. A ponieważ impreza trwała dość długo, to w niedzielę rano obudziłam się zupełnie bez głosu.

Iza opowiedziała o prezencie od Edyty:

My się z Edytą znamy bardzo wiele lat. Było mi tak miło, że znalazła czas, aby przyjść na moje urodziny. Prosto z Opola przyjechała do mnie. Bardzo to doceniam. Była wspaniała. To, co zrobiła, było tak wyjątkowe. To jest rzecz, której nie zapomnę do końca życia. To, że zaśpiewała, to było absolutnie spontaniczne. Myślę, że to wynikało z tego, że świetnie się bawiła, dobrze się czuła. To była wspaniała uroczystość. Cieszę się, że tak ekspresyjnie wyraziła swoją radość. Był to taki moment, który zrobił piorunujące wrażenie nie tylko namnie, nie tylko na wszystkich gościach, ale na wszystkich ludziach, którzy byli w klubie. Było niesamowicie.

Jak rozpoczęła się jej przyjaźń z Edytą?

My poznałyśmy się w "Tańcu z Gwiazdami". Bardzo wiele lat temu.

Który prezent najbardziej ucieszył Izę?

Nie mam pojęcia, bo nie rozpakowałam żadnego. Nie miałam listy prezentów, bo w momencie, kiedy zapraszałam gości, to pojawiały się pytania, co mi kupić, czy jest lista prezentowa. Dla mnie to, że mogliśmy się razem spotkać i celebrować moje urodziny było wartością nadrzędną.

Sto lat dla Izy!