Ci znani odeszli z Kościoła. "Nie chcę zaburzać statystyk"

Wiele gwiazd chętnie mówi o swojej wierze w Boga, ale są też takie, które otwarcie informują o odejściu z Kościoła. Wśród nich m.in. Margaret i Natalia Siwiec. – Nie chodzę do kościoła od 18. roku życia – przekazała Magda Mołek.

W show-biznesie nie brakuje gwiazd, które już dawno przestały uczęszczać w życiu Kościoła katolickiego, bo nie zgadzają się z polityką kleru. Niektóre znane osoby formalnie wypisały się z organizacji wiernych, inne szumnie to zapowiadały, a są też takie, które publicznie krytykują poczynania Kościoła.

Margaret wiele razy mówiła w wywiadach o tym, że dokonała nie jest już częścią Kościoła katolickiego. W maju 2024 roku opisała się jako "świeżo upieczoną apostatkę". "Nie wierzę w Boga i to, co najmniej fair wobec tych wszystkich, którzy wierzą, by się wypisać z tej wspólnoty. Nie wyobrażam sobie być w jakiejś grupie i podkładać jej nogi. Uważam, że byłaby to hipokryzja. Dostałam za to fangę w nos i ok" — powiedziała piosenkarka w rozmowie z Wirtualną Polską.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Nergal słynie z atakowania Kościoła i antyklerykalnych wypowiedzi w mediach. Lider grupy Behemoth ponad 10 lat temu dokonał aktu apostazji. "Była to gehenna, ale udało mi się. Dzisiaj to jest formalność, młodzi i ludzie Kościoła odwracają się od niego, bo widzą, że Kościół jest źródłem zepsucia, źródłem jakiejś patologii. Oni nawet siebie samych krzywdzą i niszczą, co mnie akurat cieszy, ale ostatnią rzeczą, jaka by mnie cieszyła, jest krzywda, jaka się dzieje zwłaszcza bezbronnym, czyli dzieciom. To jest jakaś katastrofa. Więc ta kurtyna z oczu, nawet ludzi wierzących, spada" – powiedział w wywiadzie dla "Gazety Wyborczej".

Agnieszka Włodarczyk w lipcu 2021 roku zapowiedziała publicznie, że zamierza dokonać aktu apostazji. Długo jednak zwlekała z formalnościami. "Jak zwykle odkładam to na później. Słabe jest to, że ja się nie zapisywałam, a muszę się wypisać. (...) To nie jest słowo rzucone na wiatr, raczej odraczanie nieprzyjemnych rzeczy" – wyjaśniła na Instagramie.

Dawid Podsiadło w jednym z wydań podcastu "WojewódzkiKędzierski" zapowiedział, że jest w trakcie dokonywania apostazji. "Udało mi się zdobyć ten akt chrztu i teraz jak będę w rodzinnych stronach i wygospodaruję czas na to, to poprosiłbym o tę apostazję. Nie chcę zaburzać statystyk i korzystać z przywilejów organizacji, z którą niewiele mnie łączy" — wyjaśnił piosenkarz. W tej samej rozmowie dodał, że "ma problem z instytucją, a nie z wiarą" oraz "nie piętnuje wiary, tylko hipokryzję".

Renata Dancewicz krytycznie ocenia funkcjonowanie Kościoła. Aktorka w jednym z wywiadów zapowiedziała, że planuje dokonać aktu apostazji. "Myślę o tym od dawna i obiecuję sobie, że w końcu się tym zajmę. Żeby to zrobić, musiałabym pojechać do mojej parafii w Lubinie, a odkąd moi rodzice i brat się stamtąd wyprowadzili, w ogóle tam nie bywam. Może da się to zrobić przez internet? Muszę się tym zainteresować. Choć słyszałam, że księża bardzo to utrudniają" – wyjaśniła w wywiadzie dla Plejady.

Włodzimierz Matuszak zdobył największą popularność dzięki roli ks. proboszcza Antoniego Wójtowicza w "Plebanii". Aktor prywatnie jest przeciwny Kościołowi. "Od dawna nie chodzę do kościoła. Powiedziałbym nawet, że jestem już osobą niewierzącą. (...) Kiedy grałem w »Plebanii«, spotykałem się z wieloma księżmi z małych parafii. Mówili mi, że moja postać jest dla nich wzorem do naśladowania. Byli wpatrzeni w tego proboszcza z telewizji, a nie w hierarchów kościelnych, którzy powinni być dla nich autorytetami. To nie powinno tak wyglądać. Biskupi wychodzą z założenia, że im więcej dostaną od władzy, tym lepiej. A skutek jest odwrotny. Coraz więcej Polaków ma pretensje o to, że księża nie płacą podatków i że państwo finansuje Kościół. Powinno dojść do absolutnego rozdziału polityki i religii w naszym kraju. Wyszłoby to na dobre i rządzącym, i Kościołowi. Przecież kościoły już świecą pustkami, praktycznie nie ma w nich młodych ludzi. Jeśli hierarchowie kościelni się nie opamiętają, to w kościołach będzie więcej figur i obrazów niż ludzi" – powiedział w wywiadzie dla Plejady.

Aleksandra Domańska krytycznie ocenia to, co dzieje się w Kościele. Dwa lata temu zapowiedziała, że niedługo dokona apostazji, co bardzo ją cieszy. "Jestem za oddzieleniem państwa od kościoła. Uważam, że polskie prawo powinno uznawać małżeństwa jednopłciowe, a małżeństwa te powinny mieć prawo adoptować dzieci. Gdybym miała władzę, łączyłabym domy starców z sierocińcami. Nie pozwoliłabym na finansowanie kościoła przez państwo, lecz dałabym ten hajs na chore dzieci, na które zrzuca się cały kraj" – napisała aktorka w jednym z wpisów na Instagramie.

Artur Barciś nie jest członkiem Kościoła katolickiego, o czym powiedział publicznie w 2021 roku. Jego deklaracja odbiła się szerokim echem w sieci i rozpętała spekulacje o tym, że formalnie wypisał się z Kościoła. Aktor stanowczo temu zaprzeczył w oświadczeniu, które wydał na Facebooku. "Nigdy nie dokonałem aktu apostazji. Po prostu, jak większość Polaków, nie chodzę do Kościoła. Wolę chodzić do lasu" – napisał.

Blanka Lipińska nie kryje się z tym, że chciałaby dokonać aktu apostazji i zrobi to, jeśli będzie to proste. "Apostazja to jest porzucenie wiary katolickiej. Jeśli ktoś wam mówi, że już nie jesteście w rodzinie kościoła, to czy to oznacza, że muszę teraz nie wierzyć w Boga? (...) Czy jeżeli nie wierzę w Boga, to jest mi potrzebna jakaś apostazja, żeby ktoś mi powiedział: "Dobrze, teraz w świetle naszego kościelnego prawa, które mnie nie interesuje, możesz nie wierzyć w Boga". Czujecie tutaj absurd? (...) Żebyśmy mieli jasność – ja w ogóle nie jestem przeciwnikiem wiary. Bardzo lubię słuchać ludzi, którzy głęboko wierzą i są przynależni do jakiejś religii – nie mówię tylko o katolikach, ale też o muzułmanach, buddystach. Z tych ludzi płynie wspaniała dobroć. Umówmy się – założenia religii to jest dobro i miłość. To są same dobre założenia, więc ja, broń Boże, przeciwnikiem wiary nie jestem. Tylko mi to nie jest do niczego potrzebne" – powiedziała autorka książek na Instagramie.

Mikołaj Milcke formalnie odszedł z Kościoła wiosną 2020 roku, bo nie zgadza się z polityką prowadzącą przez księży. "Pierwsze pęknięcie pojawiło się we mnie w 2002 roku, gdy w klubie dla gejów spotkałem znajomego księdza. (...) Przez kilkanaście lat mój związek z kościołem był nijaki. Nie licząc dwóch romansów z księżmi, którzy ukrywali przede mną, czym się zajmują. Do wyjścia z Kościoła ostatecznie »przekonał« mnie pan Jędraszewski i jego słowa o »tęczowej zarazie«. Nie mogę i nie chcę być częścią instytucji, która mną jako gejem pogardza, a jednocześnie ma w swoich szeregach tak wielu gejów. Tuszowanie skandali pedofilskich to drugi powód mojej decyzji. Trzeci to wtrącanie się w politykę i symbioza Kościoła z PiS" – wyjaśnił autor książek i uczestnik programu "The Traitors. Zdrajcy" w wywiadzie dla Plejady. Dodał, że po zebraniu wszystkich potrzebnych dokumentów napisał podanie z uzasadnieniem i udał się do swojej parafii, by dopełnić formalności. "Odniosłem wrażenie, że nie byłem pierwszym apostatą w życiu tego księdza. Rozmowa była kulturalna. Usłyszałem, że tracę możliwość zbawienia i prawo do katolickiego pogrzebu na cmentarzu. Odpowiedziałem, że zgodnie z polskim prawem nie można mnie pochować gdzie indziej niż na cmentarzu, ale jeśli będzie problem, to zaznaczę w testamencie, gdzie mnie rozsypać. I wyszedłem. Z zakrystii i z Kościoła. Ale byłem zdecydowany i stanowczy. Zdeterminowany" – dodał.

Maffashion otwarcie mówi o tym, że nie żyje blisko z Kościołem. "Ok, poznałam spoko księży, co nie zmienia faktu, że od lat nie chcę być w statystykach organizacji zwanej Kościołem. Moje dziecko też nie będzie, chyba że kiedyś sam o tym zadecyduje. (...) Osobiście rozważam apostazję. I nie. To nie moda" – napisała pod koniec 2022 roku na Instagramie.

Arek Kłusowski nie jest członkiem Kościoła, bo nie zgadza się z tym, jak on funkcjonuje. "Byłem wychowywany w katolickiej rodzinie i zmuszany do dogłębnej relacji z Kościołem katolickim. W okresie dojrzewania podjąłem decyzję, że nie chce mieć z tym nic wspólnego i że jestem antyklerykalny. (...) Polska wersja Kościoła katolickiego nie ma nic wspólnego z wiarą i katolicyzmem, w ogóle nie odnosi się do Biblii, którą można skrócić do jednego zdania: »Nie rób drugiemu, co tobie niemiłe«" – wyjaśnił piosenkarz w podcaście "Wprost o kulturze". Dodał, że nie dokonał aktu apostazji ze względu na skomplikowane formalności. "To jest złożony proces. Nie mam czasu, żeby jeździć, szukać wniosków, rozmawiać, mieć świadków... Po prostu nie ma mnie w Kościele i nie interesuje mnie, czy jestem gdzieś tam przypisany, czy nie" – podsumował.

Zofia Zborowska krytycznie ocenia to, co dzieje się w Kościele katolickim. Aktorka do tej pory jednak nie dokonała apostazji, którą sama nazywa "Anastazją". "Nie dokonałam Anastazji. Bardzo bym chciała to zrobić, ale chyba jestem za leniwa. Ale zrobię to. Zrobię Anastazję" – napisała kiedyś na Instagramie.