Zagraniczna gwiazda o imprezie z Kingą Rusin u Beyonce. Tego dziennikarka TVN‑u nie wiedziała?
Kinga Rusin w tym roku poleciała na ceremonię wręczenia Oscarów. W przeciwieństwie do poprzednich lat tym razem pojawiła się tam prywatnie i mogła zagospodarować czas wolny tak, jak chciała. Korzystając z okazji, wybrała się na imprezę zorganizowaną przez Beyonce i Jaya-Z, na którą wstęp miało jedynie wąskie grono osób.
Kiedy przyjęcie dobiegło końca, Rusin pochwaliła się przed swoimi obserwatorami zdjęciem z Adele. Zdradziła, że oprócz brytyjskiej piosenkarki, miała okazję porozmawiać także m.in. Charlize Theron, czy Rihanną. W mgnieniu oka wpis dziennikarki obiegł media na całym świecie, a internauci masowo zaczęli komentować post.
Niestety nie wszystkie reakcje były pozytywne. Zaczęły się pojawiać memy z Rusin w roli głównej, a ją samą zalała fala hejtu. Gwiazda TVN-u wpis zarchiwizowała i wydała oświadczenie, w którym tłumaczy swoją decyzję. W kolejnych dniach opublikowała dwa wpisy, w których przedstawiła swój punkt widzenia.
Kinga Rusin nie mogła opublikować zdjęcia z Adele? Chrissy Teigen komentuje
W piątek Kinga przyznała, że w jej ocenie dziennikarz może podzielić się wybranymi przez siebie informacjami z czytelnikami, nie powinien jednak zdradzać żadnych wrażliwych szczegółów:
Zdarza się, w wyjątkowych przypadkach, że goście proszeni są o podpisanie dokumentu o poufności. W tym wypadku nie było takich dokumentów — podkreślała Kinga w nowym wpisie na Instagramie.
Chociaż żadna z gwiazd nie podpisała dokumentów, które wymuszałyby milczenie, modelka Chrissy Teigen wyjawiła, że to wcale nie jest wymagane. Odpowiadając na jeden z tweetów, napisała, że nie trzeba nic podpisywać, by wiedzieć, że nic nie powinno się publikować:
Nikt nie musiał niczego podpisywać, nie wiem, dlaczego ludzie w kółko to powtarzają. Po prostu szanujesz ludzi i starasz się nie być "creepem" - napisała amerykańska gwiazda.
Ciekawe, czy Rusin o tym wiedziała.
